Masowa awaria popularnego serwisu. "Ostatni bastion wolności w Rosji"

Marta Stępień

Oprac.: Marta Stępień

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Hahaha
haha
491
Udostępnij

Rosyjskie służby monitorujące internet donosiły o masowej przerwie w dostępności serwisu YouTube. To następstwo coraz większych ograniczeń nakładanych na platformę przez rosyjskie władze. YouTube uznawany jest za jeden z ostatnich bastionów wolności słowa w rosyjskiej sieci.

Awaria serwisu YouTube w Rosji. Zdj. ilustracyjne
Awaria serwisu YouTube w Rosji. Zdj. ilustracyjne123RF/PICSEL

Tysiące zgłoszonych usterek - to bilans nakładanych przez rosyjskiej władze na YouTube ograniczeń. Użytkownicy serwisu twierdzą, że mogli uzyskać dostęp do treści jedynie za pośrednictwem wirtualnych sieci prywatnych (VPN).

Rosja: YouTube przestał działać. Tysiące usterek, użytkownicy narzekają

"YouTube nie działa" - brzmi jeden z komentarzy na stronie sboi.rf, która monitoruje internet w Rosji.

Dziennikarze agencji Reutera w Rosji przekazali, że nie mogli uzyskać dostępu do serwisu YouTube. Strona internetowa działała za to na niektórych urządzeniach mobilnych.

Google, do którego należy popularna platforma wideo, nie odniósł się do sprawy. Sytuacji nie skomentował również rosyjski państwowy organ nadzorujący komunikację Roskomnadzor.

YouTube uznawany jest za jeden z ostatnich bastionów wolności słowa w rosyjskim internecie. W serwisie wciąż można znaleźć materiały przeciwników Kremla, które zostały w dużej mierze usunięte z innych popularnych w Rosji platform społecznościowych.

Jak podaje stacja NBC News, prędkość pobierania danych z witryny w ostatnich tygodniach wyraźnie spadła. Rosyjskie władze za sytuację obwiniają firmę Alphabet - należącą do Google - która jest oficjalnym właścicielem YouTube. Przedsiębiorstwo jednak zaprzecza.

Rosja wini amerykańskiego giganta. "Uważa, że może naruszać nasze prawo"

Aleksander Chinsztejn, szef rosyjskiej parlamentarnej komisji ds. polityki informacyjnej, zapowiadał w lipcu, że prędkość pobierania plików z YouTube spadnie w Rosji o nawet 70 proc.

Tłumaczył, że decyzja była "koniecznym krokiem, skierowanym nie przeciwko rosyjskim użytkownikom, ale przeciwko administracji zagranicznego podmiotu, który nadal uważa, że może naruszać i ignorować rosyjskie prawo bez ponoszenia kary".

Później Chinsztejn wprost zrzucił winę za spowolnienie na "niepowodzenia" Google w inwestycjach w rosyjską infrastrukturę, np. w lokalne serwery pamięci podręcznej. YouTube tym twierdzeniom zaprzeczył.

Rzecznik YouTube mówił wcześniej, że wie o doniesieniach, iż niektórzy użytkownicy YouTube z Rosji nie mogą uzyskać dostępu do serwisu. - Nie jest to spowodowane działaniami w kwestiach technicznych z naszej strony - oświadczył wówczas.

Źródło: Reuters, NBC News

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
247
Super
relevant
75
Hahaha
haha
116
Szok
shock
20
Smutny
sad
16
Zły
angry
17
Lubię to
like
Hahaha
haha
491
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na