O nowym prawie, obejmującym białoruskich obywateli, poinformowało niezależne od reżimu w Mińsku pismo "Nasza Niwa". Jak wyjaśniło, nowe zapisy ustawy o procedurach wjazdu i wyjazdu obywateli z kraju pojawiły się we wtorek na Krajowym Portalu Prawniczym. Widnieje pod nimi podpis Alaksandra Łukaszenki. Okazuje się, że KGB będzie mogło ograniczyć możliwość opuszczenia Białorusi nie tylko osobom, którym dotychczas zakazywano tego prewencyjnie, ale i w przypadku, gdy podróż zostanie uznana za "sprzeczną z interesami bezpieczeństwa narodowego" państwa. Białoruś. Więcej osób z zakazem opuszczania kraju Szlaban na zagraniczne podróże może obowiązywać nawet przez sześć miesięcy. Nie wskazano jednak wprost, kogo i w jakich sytuacjach obejmie. Wiadomo jednak, że będzie dotyczył także osób, wobec których toczy się postępowanie ws. popełnienia "wykroczenia administracyjnego". Wcześniej zakaz dotyczył tych, którzy otrzymali już karę od sądu, ale jej nie zapłacili. "Teraz wyjechać nie będą mogli Białorusini, w sprawie których wyłącznie wszczęto postępowanie" - zauważyła "Nasza Niwa". Dziennikarze podkreślają, iż kraju nie będą mogły opuścić osoby, którym zarzucono czyn z "politycznych" artykułów Kodeksu wykroczeń. Może być to chociażby niepodporządkowanie się funkcjonariuszowi publicznemu czy naruszenie porządku przy organizacji imprezy masowej. Ministrowie i szefowie służb wyjadą z Białorusi tylko za zgodą Łukaszenki Restrykcje będą dotyczyć również członków administracji reżimu. Bez zgody Łukaszenki z kraju nie wyjadą m.in. ministrowie spraw wewnętrznych, zagranicznych, obrony i ds. sytuacji nadzwyczajnych, szef Służby Bezpieczeństwa, przewodniczący Komisji: Granicznej, Celnej i Śledczej czy nawet szef Państwowej Inspekcji Ochrony Zwierząt i Roślin. Dla nich zakaz wejdzie po półrocznym vacatio legis. Trudniej wyruszyć w podróż zagraniczną będą mieli również przedstawiciele personelu wojskowego i bezpieczeństwa publicznego - nie tylko dowódcy, ale i "zwykli" pracownicy. W ich przypadku jednostka pracy będzie mogła zatrzymać paszport na czas trwania służby, jak również wprowadzić wewnętrzne zasady uniemożliwiające wyjazd z Białorusi. We wtorek informowaliśmy, że Łukaszenka spotkał się dzień wcześniej z wysokimi rangą wojskowymi i zalecił im, by białoruska armia pozostawała w stanie "gotowości pierwszego stopnia". Jak wyjaśnił, ma to związek z wypadkami lotniczymi w Rosji i uściślił, że chodzi o cztery zestrzelone samoloty w obwodzie briańskim. Prawdopodobnie przez przypadek ujawnił tym samym, co dokładnie stało się w tym regionie Federacji Rosyjskiej. Wcześniej tamtejsze media podawały sprzeczne informacje - np. kremlowska agencja TASS przekazywała, iż uszkodzeniu uległa tylko jedna maszyna.