W poniedziałek z wizytą w Mińsku przebywa gubernator obwodu królewieckiego Anton Alichanow, który spotkał się z Alaksandrem Łukaszenką. Rozmowy dotyczyły przede wszystkim współpracy gospodarczej. - Bezprecedensowa próba podjęta przez Zachód w 2022 roku, aby ograniczyć naszą komunikację, swobodny przepływ towarów koleją i samochodami z Rosji i Białorusi, była skazana na niepowodzenie - ocenił dyktator, mówiąc o wymianie handlowej Mińska i Królewca. W odpowiedzi na działania białoruskiego reżimu, Polska wprowadzała ograniczenia na kolejnych przejściach granicznych. Od 1 czerwca granica z Białorusią jest zamknięta dla ruchu ciężarówek rosyjskich i białoruskich. ZOBACZ: Granica z Białorusią zamknięta dla rosyjskich i białoruskich tirów i naczep Decyzja polskiego MSWiA to odpowiedź na utrzymanie przez białoruski Sąd Najwyższy wyroku wobec działacza polskiej mniejszości Andrzeja Poczobuta. Łukaszenka o "wojnie ekonomicznej" - To niebezpieczne dla strony, która wychodzi z takimi inicjatywami - uważa Łukaszenka. - W ten sposób rozpętana zostaje wojna ekonomiczna, którą szaleńcy z Zachodu próbują wypowiedzieć Białorusi i Rosji nie po raz pierwszy - dodał dyktator. Cytowany przez agencję BelTA wskazał też, że Białoruś "nikomu nie grozi". - Więc niech się nie obrażają. Po prostu dbamy o nasze interesy - Białorusi i Rosji. Jak dotąd z trudem, ale udaje nam się jakoś znieść te wszystkie wybryki. Kraje bałtyckie, zapewne i Polska, powinny to doskonale zrozumieć - stwierdził Alaksandr Łukaszenka.