Kuriozalna pomyłka. Maile trafiły do sojusznika Rosji

Michał Blus

Oprac.: Michał Blus

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Hahaha
haha
161
Udostępnij

Niewielki błąd w adresie mailowym spowodował, że wiadomości od brytyjskiego ministerstwa, zamiast do armii USA, trafiły do afrykańskiego kraju Mali. W tej sprawie wszczęto dochodzenie. Jak zauważyły media, informacje odebrał kraj, który jest sojusznikiem Rosji. Okazuje się, że to kolejna taka pomyłka w ostatnim czasie.

Brytyjskie ministerstwo obrony
Brytyjskie ministerstwo obronyJohn Keeble Getty Images

Adresy e-mailowe amerykańskiego wojska mają domenę ".mil", ale w niektórych wysłanych mailach zabrało litery "i", wskutek czego trafiły one do Mali, którego domena to ".ml".

Ministerstwo obrony zapewniło, że nie było w nich nic narażającego bezpieczeństwo państwa na szwank.

"Wszczęliśmy dochodzenie po tym, gdy niewielka liczba wiadomości e-mailowych została omyłkowo przekazana do niewłaściwej domeny e-mailowej. Jesteśmy przekonani, że nie zawierały one żadnych informacji, które mogłyby zagrozić bezpieczeństwu operacyjnemu lub danym technicznym. Wszystkie poufne informacje są udostępniane w systemach zaprojektowanych w celu zminimalizowania ryzyka przekierowania" - oświadczył rzecznik resortu.

Ministerstwo stwierdziło również, że media przekazują nieprawdziwe informacje ws. wysłania maili.

"E-maile tego rodzaju nie są objęte klauzulą tajności" - przekazano.

"Oceniamy, że mniej niż 20 rutynowych wiadomości e-mail zostało wysłanych do nieprawidłowej domeny. Jesteśmy pewni, że nie doszło do naruszenia bezpieczeństwa operacyjnego ani ujawnienia danych technicznych" - dodano.

To nie był pierwszy błąd w adresie. Mali dostało maile od USA

W połowie lipca media podały, że podobny błąd zrobili sami Amerykanie, wskutek czego do Mali trafiły miliony e-maili przeznaczonych do wojska. Według dziennika "Times", który jako pierwszy ujawnił błąd brytyjskiego ministerstwa obrony, jego skala jest zdecydowanie mniejsza, niż było to w USA.

Mali, gdzie aktywnie działają najemnicy z rosyjskiej Grupy Wagnera, jest jednym z sześciu krajów afrykańskich, którym Władimir Putin obiecał darmowe dostawy zboża po tym, gdy Rosja wycofała się z Czarnomorskiej Inicjatywy Zbożowej.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Piotr Zgorzelski: Pakt senacki został dopiętyRMF24.plRMF
Przejdź na