Krytykowały Kreml i politykę Putina. Rosyjskie opozycjonistki z objawami zatrucia

Oprac.: Marcin Jan Orłowski
Dwie rosyjskie dysydentki mogły zostać otrute w trakcie konferencji opozycjonistów krytycznych wobec Kremla - poinformował rzecznik policji w Berlinie. Śledztwo w tej sprawie prowadzi brandenburski Urząd Kryminalny.

Oficjalny komunikat policji jest odpowiedzią na wcześniejsze doniesienia dziennika "Welt am Sonntag". Dziennikarze tytułu dotarli do dwóch kobiet, które brały udział w spotkaniach rosyjskich opozycjonistów.
Pierwsza z Rosjanek, która leczona była w berlińskiej klinice Charite twierdziła, że objawy zatrucia pojawiły się u niej jeszcze przed rozpoczęciem konferencji.
Druga z kobiet, będąca szefową Fundacji Wolna Rosja, organizacji non-profil z siedzibą w USA, miała odczuwać dolegliwości już w trakcie trwania wydarzenia.
Otrucia opozycjonistów
To nie pierwszy tego typu przypadek wśród rosyjskich opozycjonistów krytykujących działania Kremla.
Bardzo podobna sytuacja miała miejsce w sierpniu 2020 roku. Wówczas to jeden z bardziej znanych przeciwników Władimira Putina, Aleksiej Nawalny ,został zatruty środkiem paralityczno-drgawkowym "Nowiczok". Został on poddany leczeniu w berlińskiej Charite.
Władze w Moskwie kategorycznie zaprzeczały oskarżeniom.
Działacze łączą siły
Wojna w Ukrainie i problemy wewnętrzne w Federacji Rosyjskiej powołują, że rosyjscy opozycjoniści starają się, coraz częściej, decydują się na organizowanie konferencji oraz wydarzeń mających na celu zrzeszanie różnego rodzaju środowisk.
Jednym z przykładów jest Zjazd Deputowanych Ludowych Rosji, który dwukrotnie odbywał się w Warszawie. W trakcie obrad przedstawiciele opozycji krytykującej działania Kremla starają się wypracować formułę działania na wypadek gwałtownych zmian politycznych w kraju.