Pięć osób zostało rannych, a jedna zmarła, gdy w mieście Krasnohoriwka w obwodzie donieckim w Ukrainie doszło do eksplozji granatu w pobliżu stoiska sprzedającego nabiał. Awantura o...jakość nabiału Przybyła na miejsce policja szybko ustaliła, że eksplozja w pobliżu jednego ze sklepów nie była wynikiem rosyjskiego ostrzału, ale awantury, do której tam doszło. Funkcjonariusze dowiedzieli się, że chwilę przed eksplozją doszło do sprzeczki 74-letniego mieszkańca miasta, który przyszedł z pretensjami do sprzedawcy.Zarzucił mu, że nabiał, który sprzedaje, jest niskiej jakości. Kłótnia z 48-letnim sprzedawcą tak się zaogniła, że senior wyjął granat, odbezpieczył go i rzucił w kierunku handlarza. Granat eksplodował i ranił pięć osób, w tym sprzedawcę. Według policji poszkodowani zostali zranieni w różnym stopniu, ale wszystkich przewieziono do szpitala. Jedna osoba nie żyje Zmarła jedna osoba, która przypadkowo znajdowała się w pobliżu miejsca, w którym doszło do incydentu. Mundurowi zatrzymali sprawcę na miejscu przestępstwa. Szokujące sceny w domu opieki. Brutalnie znęcali się nad podopiecznymi Śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa w Pokrowsku w obwodzie donieckim.Śledczy zdecydują o środku zapobiegawczym. Mężczyzna ma usłyszeć m.in. zarzut zabójstwa.