Szokujące sceny w domu opieki. Brutalnie znęcali się nad podopiecznymi

Oprac.: Jan Manicki

Holenderski inspektorat zdrowia nakazał zamknięcie domu opieki w Wedde, w którym stwierdzono szereg nieprawidłowości. Lista przewinień pracowników ośrodka szokuje. Mieli oni wysmarować głowę podopiecznego masłem orzechowym, aby mógł zlizać je pies; włożyć głowę niepełnosprawnego do muszli klozetowej; wsypać piasek do łóżka klienta czy porzucić innego podopiecznego w rowie.

W domu opieki dochodziło do poważnych nadużyć
W domu opieki dochodziło do poważnych nadużyćpixabay.com

Szokujące sceny miały miejsce w domu opieki dla niepełnosprawnych Aurora Borealis we wsi Wedde w holenderskiej prowincji Groningen. Zgodnie z raportem inspektoratu zdrowia, w placówce dochodziło do znęcania się nad podopiecznymi.

Wśród wskazanych przykładów nadużyć jest, chociażby wysmarowanie głowy jednego z podopiecznych masłem orzechowym, aby mógł je zlizać pies. Pracownicy mieli także włożyć głowę jednego z niepełnosprawnych do muszli klozetowej. Inny podopieczny został porzucony w rowie. Pracownicy mieli także wysypać piasek do łóżka klienta w formie kary za "niewłaściwe" odchwaszczenie ogrodu.

Holandia: Nadużycia w domu opieki. Włożyła banana do spodni klientki

Serwis nltimes.nl podaje, że podopieczni, którzy łamali ustalone przez dom opieki zasady, musieli spać w namiocie poza domem. Jeśli pogoda była zła, pozwalano im nocować w warsztacie. Pracownicy ośrodka mieli używać wobec swoich podopiecznych epitetów takich jak "zboczeniec", "dupek" czy "szatan".

"Opiekunowie wyrzucili klienta na zewnątrz, ponieważ hałasował. Domagał się w ten sposób zwrócenia na niego uwagi. Zgodnie z ustaleniami lekarzy, był na poziomie rozwojowym dziecka w wieku od 1,5 roku do 4 lat" - czytamy w raporcie, cytowanym przez nltimes.nl.

Inny incydent obejmuje włożenie banana do spodni klientki. Pracownica ośrodka miała zrobić to dlatego, że podopieczna kilkukrotnie nie wykonała jej polecenia.

Holandia: Znęcali się nad niepełnosprawnymi. Sześć osób zatrzymanych

Holenderski inspektorat zdrowia wszczął śledztwo po tym, jak dziennikarz Albert Stegeman przemycił ukryte kamery do domu opieki, a następnie przekazał nagranie policji. Funkcjonariusze zatrzymali sześciu pracowników ośrodka. Dochodzenie w ich sprawie wciąż trwa.

Dwóch podopiecznych ośrodka zostało od razu skierowanych do innego zakładu opiekuńczego. Pozostałych ośmiu klientów również zostanie przeniesionych. Dom opieki Aurora Borealis ma zostać przymusowo zamknięty do 9 lutego.

"Wydarzenia": 90-latka z Bierunia chciała postrzelać. Policjanci zabrali ją na strzelnicęPolsat NewsPolsat News