Środki zamrożono albo przesunięto w czerwcu 2024 roku w odpowiedzi na "odejście od demokratycznych standardów", w tym w związku z przyjęciem tzw. ustawy o agentach zagranicznych, skierowanej przeciwko gruzińskiemu społeczeństwu obywatelskiemu - wyjaśniono. W ubiegłym tygodniu ambasador Unii Europejskiej w Gruzji Paweł Herczyński poinformował, że instytucje unijne nie prowadzą spotkań na wysokim szczeblu z przedstawicielami rządu w Tbilisi, kierowanego przez partię Gruzińskie Marzenie, w związku z jego antyeuropejską retoryką i działaniami. Gruzja straci miliony z unijnej pomocy. Powodem "niedemokratyczna ustawa" Herczyński oznajmił, że Unia Europejska jest gotowa do współpracy z władzami "gotowymi do wstąpienia do UE". - Jeśli Gruzja stanie się jednopartyjnym państwem, krajem, w którym zabroniona jest opozycja polityczna, w którym społeczeństwo obywatelskie będzie musiało wyjeżdżać do pracy za granicę, jeśli podstawowe prawa człowieka, nie mówiąc już o prawach mniejszości, nie będą ochronione, Gruzja nie będzie mogła stać się członkiem UE ani dzisiaj, ani jutro, ani pojutrze - podkreślił ambasador. W Gruzji 26 października odbędą się wybory parlamentarne. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!