Od ceremonii powitania na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego w Warszawie rozpoczęło się spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili. Wcześniej wzięli udział w Warsaw Security Forum, a po nim była rozmowa "w cztery oczy". - Rozmawialiśmy na temat sytuacji w Gruzji, spojrzenia pani prezydent na kwestii agresji na Ukrainę, ale też sytuacji na Kaukazie - mam tu na myśli kwestię bezpośredniego sąsiedztwa Gruzji, Armenii, potencjalnego rozwiązania konfliktu, który zaistniał z Azerbejdżanem - mówił prezydent podczas wspólnej konferencji. "Historyczne wybory" w Gruzji nadchodzą. Andrzej Duda: Trzymamy kciuki Jak podkreśliła głowa państwa, głównie skupiono się jednak na kwestii europejskich aspiracji Gruzji. - Wsparcie będzie skuteczne, gdy władze i obywatele tego kraju będą chcieli stać się częścią UE - mówił Duda, podkreślając istotę wyborów parlamentarnych w Gruzji, zaplanowanych na 26 października tego roku. - Wspieramy Gruzję w jej drodze do UE i czekamy na rozstrzygnięcie obywateli - dodał Duda. - Trzymamy za Gruzję kciuki. Mam nadzieję, że zostanie zachowane bezpieczeństwo procesów demokratycznych i wynik będzie oddawał faktyczne społeczne poparcie - przekazała głowa państwa. Następnie głos zabrała prezydent Gruzji, która podkreśliła, że jej kraj zawsze odczuwał wsparcie Polski "w trudnej drodze do UE". - W momencie, gdy mieliśmy zrobić kolejny krok, zawsze rząd polski był obok i nas wspierał. Bardzo za to dziękuję - oświadczyła Salome Zurabiszwili. Jak dodała, wizyta w Polsce ma miejsce w momencie, w którym "doświadczamy trudnego, decydującego czasu dla świata", ale też Europy i Gruzji. - Obecnie toczy się krwawa wojna przeciw wolności ukraińskiej i przeszłości europejskiej. Rosja myślała, że to zajmie chwilę, ale jednak dotychczas nie udało jej się zwalczyć Ukrainy. Zobaczyła tę solidarność, pewnie się tego nie spodziewała - mówiła przywódczyni Gruzji, dodając, że "Ukraina walczy nie tylko dla swojej niepodległości, ale dla nas wszystkich". Na koniec prezydent podkreśliła, że jej kraj przygotowuje się do "wyborów historycznych". - To wybory między to miedzy rosyjską przeszłością, a demokratyczną przyszłością. Jestem pewna, że wyborcy podejmą właściwą decyzję za rzecz wolnego kraju - przekazała. - Jestem pewna, że Gruzini podejmą właściwą decyzję w kierunku Europy i powrotu do środowiska demokratycznego, które jest dla nas w zawieszeniu - podsumowała Zurabiszwili. Trudna sytuacja w Gruzji. Prezydent nie zgadza się z partią władzy Gruzja obecnie jest w trudnym momencie. Krajem od 2012 roku rządzi partia "Gruzińskie marzenie". Głosy oburzenia ze świata, a także protesty w całym kraju wywołała przyjęta w maju przez parlament ustawa o przejrzystości wpływów zagranicznych, zwana też ustawą o zagranicznych agentach lub ustawą rosyjską. Od 1 sierpnia osoby prawne i media otrzymujące ponad 20 proc. finansowania z zagranicy podlegają obowiązkowej rejestracji i sprawozdawczości oraz trafiają do specjalnego rejestru agentów obcego wpływu. Ministerstwo sprawiedliwości może dzięki niej pod dowolnym pretekstem przeprowadzać kontrole takich organizacji. Choć Zurabiszwili zawetowała ustawę, jej weto odrzuciła później partia władzy. Decyzja parlamentu nie spotkała się także z poparciem USA i UE - m.in. Stany Zjednoczone wstrzymały ponad 95 milionów dolarów pomocy dla tamtejszego rządu. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!