Wspólne ćwiczenia wojsk USA i Korei Południowej rozpoczęły się w środę i trwały do piątku. Wzięło w nich udział ponad 5,4 tys. żołnierzy obu państw, a podczas manewrów zorganizowanych w różnych częściach azjatyckiego państwa wykorzystano około 300 systemów artyleryjskich, w tym ostrą amunicję. Korea Południowa obawia się ataku "w stylu Hamasu" Jak poinformowało dowództwo operacji lądowych armii Korei Płd., zamierza ono "zwiększać poziom gotowości" na wypadek "ataków artyleryjskich z zaskoczenia w stylu Hamasu" ze strony Korei Północnej. Armia ćwiczyła uderzenia mające na celu "jak najszybsze usunięcie źródeł wrogich prowokacji przy użyciu artylerii dalekiego zasięgu". Od 7 października, kiedy bojownicy palestyńskiej organizacji Hamas zaatakowali Izrael, władze oraz mieszkańcy Korei Płd. obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Pojawiają się głosy, że podobną taktykę mogłaby zastosować Pjongjang. Mimo braku działań zbrojnych na terenach przeciwnych krajów, oba państwa koreańskie formalnie pozostają w stanie wojny. Korea Północna na razie nie zareagowała na ćwiczenia Państwo, którym dyktaturę sprawuje Kim Dzong Un, posiada około 340 sztuk artylerii dalekiego zasięgu. Broń jest rozmieszczona w pobliżu granicy i wycelowana w gęsto zaludniony obszar metropolitarny Seulu. Zdaniem ekspertów północnokoreańska artyleria byłaby w stanie wypuszczać nawet 16 tys. pocisków na godzinę. Na razie Korea Północna nie odpowiedziała na ćwiczenia przeprowadzone na południu półwyspu, ale z reguły tego typu działania były potępiane przez Pjongjang i nazywane przygotowaniami do inwazji. W przeszłości Korea Północna w odpowiedzi na podobne ćwiczenia przeprowadza testy rakietowe. Niewykluczone, że tym razem będzie podobnie. Tylko w 2022 roku Kim Dzong Un przeprowadził ponad 100 prób rakietowych, a niektóre z nich określał jako symulacje ataków nuklearnych na Koreę Płd. i USA. Źródło: AP *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!