Kierowcy zjeżdżali z autostrad. Widoczność spadła praktycznie do zera
Masa pyłu sparaliżowała Nowy Meksyk. Wtorek okazał się bardzo ciężkim dniem dla mieszkańców tego amerykańskiego stanu z powodu potężnych burz piaskowych. W wielu miejscach widoczność spadła do zera, więc zamknięto setki kilometrów autostrad. "Zjedźcie na bok i pozostańcie przy życiu" - apelowali specjaliści do kierowców.

Mieszkańcy południowej części Nowego Meksyku we wtorek otrzymali na telefony alert pogodowy związany z burzami piaskowymi. Ostrzegano ich nie tylko przed zerową widocznością, lecz również przed pyłem, który może być niebezpieczny dla dzieci i seniorów. W mediach społecznościowych pojawiają się niecodzienne nagrania z dróg.
Widać było tylko piach
"Kierowcy nie powinni wjeżdżać w burzę piaskową. Zjedźcie na bok i pozostańcie przy życiu" - przestrzegali zmotoryzowanych specjaliści z Narodowej Służby Pogodowej (NWS).
Najgorsze warunki we wtorek panowały na terenach ciągnących się od Albuquerque do Santa Fe oraz w rejonie hrabstwa Torrance, w tym w miasteczkach leżących wzdłuż autostrady międzystanowej numer 40. Lokalne władze zdecydowały a zamknięciu liczącego ponad 200 km odcinka tej drogi, od granicy ze stanem Arizona do przedmieść miasta Las Cruces.
Oprócz tego zamknięto również odcinki innych autostrad, w tym nieopodal miasta Deming, a także dróg prowadzących do miejscowości Roswell i Carlsbad.
Na swoim profilu w serwisie X służba NWS zamieściła satelitarne zdjęcia burz piaskowych nad Nowym Meksykiem. Największe stężenie pyłu zaznaczono na różowo. "Po prostu straszne warunki i widzialność w centralnej i wschodniej części Nowego Meksyku" - podpisano wpis:
W mediach społecznościowych pojawia również się wiele nagrań z dróg wykonanych przez kierowców uwięzionych w burzach piaskowych. W wielu miejscach nie widać praktycznie nic:
Do burz piaskowych w tej części Stanów Zjednoczonych przyczyniły się bardzo suche warunki oraz silny wiatr, który na południu pustynnego Nowego Meksyku osiągał w porywach 80 km/h, wzniecając tumany pyłu.
Półtora tysiąca burz w weekend i wielki karambol
Ostatnie burze to kolejna z serii niebezpiecznych anomalii pogodowych, które w ostatnich dniach dokonały prawdziwych spustoszeń w centralnej i południowej części USA.
Od piątku potężne burze, ulewy, tornada i pożary spowodowały śmierć co najmniej 42 osób. Do niedzieli odnotowano prawie 1500 burz.
Na terenach pustynnych nie brakowało też burz piaskowych. W ubiegłym tygodniu w zachodnim Kansas przy bardzo słabej widoczności doszło do tragicznego karambolu na autostradzie międzystanowej numer 70. Zderzyło się ze sobą kilkadziesiąt aut, zginęło osiem osób.
Zobacz również:
Źródło: ABC, AP, NBC
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!