W trakcie sobotniej sesji plenarnej COP24 strony przyjęły dokument końcowy konferencji, tzw. pakiet katowicki, czyli "mapę drogową" realizacji Porozumienia paryskiego z 2015 r., mającego na celu ograniczenie globalnego wzrostu temperatury. Przed oficjalnym zamknięciem szczytu strony konwencji klimatycznej przyjęły specjalne podziękowanie dla polskiego rządu i miasta gospodarza - Katowic. Prezydent COP24 podziękował na zakończenie szczytu ministrowi środowiska Henrykowi Kowalczykowi - za jego osobiste zaangażowanie i wsparcie, przedstawicielom rządu, z premierem Mateuszem Morawieckim na czele, a także wszystkim organizacjom i służbom zaangażowanym w wydarzenie. Z kolei prezydent i premier gratulowali na Twitterze: Gratulacje stron i konkluzje Przedstawiciele krajów w wystąpieniach przed zakończeniem COP24 gratulowali polskiej prezydencji prowadzenia negocjacji i przyczynienia się do przyjęcia "pakietu katowickiego". Krytykowali jednak, że w dokumencie nie ujęto m.in. sposobu realizacji art. 6 Porozumienia paryskiego. Przedstawicielka Egiptu, która reprezentowała grupę "77 plus Chiny", pogratulowała Polsce i polskiej prezydencji organizacji szczytu klimatycznego ONZ w Katowicach. "Gratulacje dla polskiej prezydencji, która przyczyniła się do sukcesu, czyli przyjęcia 'pakietu katowickiego'" - zaznaczyła. Zwróciła jednak uwagę, że mimo sukcesu szczytu pojawiły się podczas jego trwania "trudności i poważne rozbieżności". Według niej w dokumencie końcowym "nie widać równowagi (...), niektóre kraje są degradowane do kategorii państw gorszej kategorii". Egipcjanka wyraziła obawę, że dokument "ignorować może zasadę wspólnej, lecz zrównoważonej odpowiedzialności". Przedstawiciel Chin, przyznając, że wiele krajów nie jest usatysfakcjonowanych niektórymi zapisami dokumentu końcowego, uznał, że wynik katowickiego szczytu powinien zostać uznany za "nowy punkt wyjścia". "Zmiany klimatu są największym wyzwaniem dla ludzkości. Jedyną naszą szansą jest współpraca. Raport IPCC pokazuje, że te wyzwania są obecnie jeszcze poważniejsze i czeka nas długa droga, jeżeli chodzi o wdrażanie porozumień" - mówił. Chiny doceniły konstruktywne podejście stron w Katowicach i terminowe zakończenie prac nad "rulebookiem" do Porozumienia paryskiego. "Ta konferencja wysyła pozytywny sygnał na rzecz wzmacniania działań na rzecz klimatu; pokazuje, że droga w kierunku modelu niskowęglowego jest pozytywnie nieodwracalna, a także konieczne jest wzmocnienie roli politycznej w tym procesie" - uznał przedstawiciel Chin. Reprezentanci Unii Europejskiej odnieśli się z kolei do opublikowanego w październiku br. raportu międzyrządowej organizacji IPCC, gdzie jednoznacznie potwierdzono negatywne skutki zmian klimatu dowodząc, że ograniczenie wzrostu temperatury do 1,5 stopnia w porównaniu z epoką przedindustrialną jest jeszcze możliwe i daje szansę na uniknięcie tragicznych konsekwencji zmian klimatu. "W opublikowanym dokumencie naukowcy pokazali nam drogę, którą powinniśmy iść. Jest to cel, który jest dla nas osiągalny" - podkreślali przedstawiciele Unii, zwracając uwagę, że "musimy dążyć do niskoemisyjnej gospodarki i podjąć ambitniejsze działania". Sprawa artykułu szóstego Podczas wystąpień część państw krytykowała, że w "pakiecie katowickim" nie została uregulowana realizacja art. 6 Porozumienia paryskiego. Punkt ten został usunięty z dokumentu końcowego. Artykuł ten przewiduje m.in. dobrowolną współpracę państw przy wdrażaniu krajowych zobowiązań klimatycznych, tak by mogły być one bardziej ambitne. Zakłada też wprowadzenie nadzorowanego przez Konwencję Klimatyczną ONZ międzynarodowego mechanizmu rynkowego, który ma służyć promocji zrównoważonego rozwoju i ograniczaniu emisji oraz przyczyniać się do realnego osiągania celów określonych przez poszczególne kraje. Przy czym redukcje wynikające z mechanizmu międzynarodowego nie mogą być wliczane do zobowiązań krajowych. Dodatkowo część przychodów z tego mechanizmu miałaby być przekazywana państwom rozwijającym się szczególnie narażonym na zmiany klimatu w celu pokrycia kosztów adaptacji. "Przybyliśmy do Katowic, oczekując zasad i ambicji. Jeżeli chodzi o zasady, przyjęliśmy je, przyjęliśmy wytyczne do realizacji Porozumienia paryskiego, ale teraz trzeba, aby wszystkie strony zaczęły je wdrażać. Odczuwamy, że te wytyczne dają dobrą podstawę. Niestety, nie udało nam się zakończyć w Katowicach prac dot. art. 6. Porozumienia paryskiego"- mówił przedstawiciel Etiopii. Jak dodał, wytyczne w związku z art. 6. muszą "być mocne i spójne; nie mogą podważać i kwestionować naszych starań w sprawie Porozumienia paryskiego". "Muszą zachęcać do jeszcze ambitniejszych wysiłków i prowadzić do wyraźnych redukcji emisji (...) Chcieliśmy, aby ten szczyt był miejscem, gdzie ostatecznie uzgodnimy kwestie strat i szkód. Nasze wysiłki w tym zakresie nie mogą być polem do targów" - zastrzegł reprezentant Etiopii. Podobnie wyrażali się również przedstawiciel Szwajcarii, reprezentujący Environmental Integrity Group (Szwajcaria, Meksyk, Gruzja, Korea Południowa, Liechtenstein, Monako) oraz Australii. Podkreślili oni, że art. 6 jest kluczowy w Porozumieniu paryskim i są zaniepokojeni, że nie został on odzwierciedlony w dokumencie końcowym szczytu. Wskazali, że konieczne będzie np. uregulowanie kwestii liczenia tzw. podwójnych emisji. Dodali, że trzeba dołożyć wielkich starań, by te kwestie zostały ostatecznie rozwiązane na COP25 w Chile. Kurtyka: Sukces całej ludzkości Jak mówił Kurtyka dziennikarzom po zakończeniu szczytu w nocy z soboty na niedzielę, ostatnie 48 godzin negocjacji były wyjątkowo skomplikowane. "Musieliśmy rozwiązywać pojawiające się problemy, także na poziomie politycznym, ze wsparciem wielu ministrów z całego świata" - podkreślił. "Dyskusje i negocjacje były bardzo skomplikowane, a miejscami i wyboiste, ponieważ temat jest wyjątkowo złożony. Generalne zasady, ustalone przez przywódców w 2015 r. wymagały wprawienia w ruch, wymagały przełożenia na praktyczne reguły tu, w Katowicach" - mówił Kurtyka. "W obrębie szeregu szczegółowych zagadnień musieliśmy uzyskać dobry wynik, jednocześnie - jako polska prezydencja - upewniając się, że ten wynik jest zbalansowany. Dla stron było ważne, aby osiągnąć dobry balans między różnymi kwestiami - między finansami a przejrzystością, między łagodzeniem a dostosowaniem" - zastrzegł prezydent COP24. "Jako polska prezydencja jesteśmy bardzo zadowoleni, że pomagaliśmy i wspieraliśmy strony w posuwaniu się naprzód w kierunku końcowego porozumienia" - dodał Kurtyka. Zaznaczył, że porozumienie zostało przyjęte jednogłośnie, przez wszystkie strony. "Więc jest to sukces całej ludzkości" - zaznaczył. Gratulacje od Macrona Prezydent Francji Emmanuel Macron pogratulował w nocy z soboty na niedzielę na Twitterze osiągnięcia porozumienia na szczycie klimatycznym w Katowicach COP24. "Wspólnota międzynarodowa pozostaje zaangażowana w walce ze zmianami klimatycznymi" - napisał Macron. Szef francuskiego państwa pogratulował "ONZ, naukowcom, organizacjom pozarządowym i wszystkim negocjatorom". "Francja i Europa muszą wskazywać drogę. Walka trwa" - dodał. Ponad 20 tys. uczestników Szczyt klimatyczny w Katowicach rozpoczął się w niedzielę, 2 grudnia. Wzięli w nim udział przedstawiciele blisko 200 państw. Według władz Katowic w sumie, wraz z obserwatorami i dziennikarzami, w trwającym blisko dwa tygodnie szczycie uczestniczyło ponad 21,5 tys. osób