W środę po godz. 18 czasu lokalnego między Moskwą a Petersburgiem rozbił się samolot, na pokładzie którego w chwili katastrofy znajdowało się 10 osób. Z pierwszych informacji wynikało, że na liście pasażerów miał znajdować się szef Grupy Wagnera Jewgienij Priożyn oraz jego "prawa ręka" Dmitrij Utkin. Żadna osoba znajdująca się na pokładzie nie przeżyła. Katastrofa samolotu Prigożyna. Media o telefonie Rosyjska Federalna Agencja Transportu Lotniczego potwierdziła, że Prigożyn znajdował się wśród pasażerów. Jak podaje TASS, powołując się na Rosawiację, w sprawie katastrofy lotniczej wszczęto dochodzenie. "Wszczęto śledztwo w sprawie katastrofy samolotu Embraer, do której doszło wieczorem w obwodzie twerskim. Według listy pasażerów, na tej liście znalazło się imię i nazwisko Jewgienija Prigożyna" - podano w komunikacie. W czwartek nad ranem opublikowano nagranie członków Grupy Wagnera, którzy odnosząc się do katastrofy samolotu podali, że "są gotowi do startu". Jeden z rzekomych najemników nawołuje, aby "tylko na nich poczekać". "Wiele się mówi o tym, co Grupa Wagnera zrobi w tej sytuacji. Powiemy jedno: już zaczynamy, czekajcie na nas" - oświadczono w komunikacie. Jak dodaje Unian, na innym nagraniu wagnerowiec bezpośrednio obwinia za morderstwo Prigożyna "małą kremlowską szumowinę", co odnosi się do Władimira Putina. Co więcej, powołując się na Al Jazeerę przekazano, że na miejscu, gdzie rozbił się samolot, odnaleziono telefon komórkowy Jewgienija Prigożyna. Nad ranem przed siedzibą Grupy Wagnera zaczęto składać kwiaty oraz naszywki przedstawiające logo wagnerowców. Katastrofa samolotu Prigożyna. "Krótkotrwała naprawa" Kanał "Baza" donosi w mediach społecznościowych, że na dzień przed tragedią piloci nie zgłosili żadnych problemów z samolotem. Świadkowie zdarzenia twierdzą jednak, że przed uderzeniem maszyny w ziemię słychać było trzaski. Jednak według wcześniejszej relacji stewardessy Kristyny Raspopowej, która również zginęła w wypadku, przed planowanym lotem samolot Prigożyna miał trafić do "niejasnej i krótkotrwałej naprawy". Z kolei "Szara Strefa", kanał powiązany z Grupą Wagnera, podaje, że samolot miał zostać zestrzelony przez obronę przeciwlotniczą. Czytaj też: Katastrofa samolotu Prigożyna. Rosja potwierdza: Był na pokładzie maszyny W środę wieczorem "Szara Strefa" podała też, że Prigożyn "zmarł w wyniku działań zdrajców Rosji. Ale nawet w piekle będzie najlepszy!" - napisano w komunikacie. Śmierć Prigożyna? Reakcje świata O zdarzeniu poinformowano prezydenta Joe Bidena. Głos w sprawie zabrał również minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau, który stwierdził, że "przeciwnicy polityczni, ci, których Władimir Putin uznaje za zagrożenie dla swojej władzy, nie umierają w sposób naturalny". Do katastrofy lotniczej odniosła się również strona ukraińska, a prezydent Wołodymyr Zełenski zaznaczył, że jest do sygnał wysłany przez Putina do elit, przed przyszłorocznymi wyborami. Z kolei Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy, skomentował to w sieci w następujący sposób: "Strzeżcie się! Nielojalność równa się śmierć". Zobacz: Jewgienij Prigożyn. "Kucharz Putina", szef Grupy Wagnera. Co o nim wiadomo? Wiadomo również, co w czasie rozbicia się odrzutowca robił Władimir Putin. Prezydent Rosji mniej więcej w tym czasie przebywał na miejscu zwycięskiej bitwy sprzed 80 lat w obwodzie kurskim. Podczas jego przemówienia miały rozlec się odgłosy telefonów, miało to miejsce krótko po katastrofie lotniczej. Chwilę później Putin miał szybko opuścić Kursk. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!