Maszyna stacjonowała w bazie amerykańskich sił powietrznych Ellsworth. Jednostka wydała komunikat, w którym opisała szczegóły wypadku. Bombowiec B-1 Lancer rozbił się w czwartkowe popołudnie, około godz. 17.50 czasu lokalnego. Pilot próbował posadzić samolot na ziemi, ale próba nie powiodła się. "W chwili wypadku był na misji szkoleniowej. Na pokładzie znajdowało się czterech członków załogi" - czytamy w oświadczeniu. Wszyscy bezpiecznie katapultowali się. USA: Rozbił się bombowiec. Panowały trudne warunki Na lotnisku panowały trudne warunki pogodowe, które utrudniły lądowanie maszyny. Widoczność była ograniczona z powodu niskiego położenia chmur, dodatkowo odnotowano ujemne temperatury. Bombowce B-1 weszły do służby w latach 80. XX wieku. Są samolotami naddźwiękowymi, które nie przenoszą broni nuklearnej. W przeszłości używano ich m.in w czasie misji w regionie Azji i Pacyfiku oraz podczas działań w Afganistanie. W użytku pozostaje mniej niż 60 takich maszyn. Są na wyposażeniu dwóch baz sił powietrznych: w Ellsworth oraz w Teksasie. Źródło: AP *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!