Do bardzo groźnie wyglądającego incydentu doszło na Hawajach w bazie lotniczej piechoty morskiej Kaneohe Bay na wyspie Oahu w USA. To właśnie tam w taflę wody uderzył patrolowy samolot rozpoznawczy P-8A Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych. USA. Samolot wywiadowczy nie zmieścił się na pasie Jak relacjonuje CNN, maszyna przemknęła nad pasem startowym i rozbiła się w zatoce. Na pokładzie leciało dziewięciu członków załogi. Wszyscy przeżyli, o czym poinformował rzecznik Korpusu Piechoty Morskiej Hailey Harms. Szczegółowych informacji o stanie zdrowia podróżujących nie podano. Ich stan jest monitorowany. National Weather Service przekazało natomiast, że w trakcie próby lądowania w okolicach wyspy panowały wymagające warunki atmosferyczne. Mowa o deszczowej aurze oraz mgle, a więc i o ograniczonej widoczności - ta w momencie wypadku spaść miała do około 1,6 km. Ekspert ds. lotnictwa Peter Forman w rozmowie z Hawaii News Now przekazał, że pilot nie zdołał wylądować tam, gdzie planował, a w kontekście przyczyn katastrofy mówił o "kilku czynnikach". Czytaj też: Tragedia na pokazie lotniczym. Nie żyje dwóch pilotów USA. Kolejny incydent z udziałem wojskowego samolotu CNN przypomniało również o innym incydencie, do którego doszło w ostatnim czasie przy udziale amerykańskiego samolotu P-8A. Na początku roku nad Morzem Południowochińskim maszyna została przechwycona przez chiński myśliwiec. Ten zbliżył się do statku powietrznego USA na odległość zaledwie 150 m. P-8A Poseidon to dwusilnikowy wielozadaniowy samolot patrolowo-rozpoznawczy amerykańskiej marynarki wojennej. Maszyny mają opinie niezawodnych samolotów o dobrych osiągach, które pozwalają wojsku na efektywnie realizowanie misji patrolowo-rozpoznawczych. Źródło: CNN, Hawaii News Now *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!