Wyniki testów DNA ujawniła celebrytka dr Fia Johansson. Kobieta przedstawiająca się jako medium i prywatny detektyw tymczasowo opiekuje się Julią Faustyną podczas jej pobytu w USA. To właśnie w jej towarzystwie Julia Faustyna wzięła udział w programie telewizyjnym "Dr. Phil". - Ona jest w 100 procentach z Polski - zapewniła dr Johansson w rozmowie z portalem RadarOnline.com. Dodała, że testy wykazały, że wśród przodków Polki można odnaleźć też Litwinów i Rosjan. Nie ma żadnych powiązań z Wielką Brytanią. Julia Faustyna a sprawa Madeleine McCann. Dr Johansson zmienia zdanie Jeszcze przed zrobieniem testów DNA opiekunka Julii Faustyny zapewniała, że "istnieje wiele dowodów na to, że Julia została przemycona do Polski z innego kraju". Za przestępstwem miała stać "międzynarodowa grupa zajmująca się handlem seksualnym". Dodawała, że 21-latka "zdecydowanie nie jest biologiczną córką swoich rodziców z Polski". Gdy zbliżał się termin ujawnienia wyników DNA, Johansson stopniowo wycofywała się ze swoich twierdzeń. Teraz zapewnia, że matka Julii... rzeczywiście jest jej biologiczną matką. Wciąż utrzymuje, że 21-latka była wykorzystywana w dzieciństwie, a sprawca może mieć związek ze sprawą McCann. Jednocześnie podkreśla, że medialny szum wokół Julii Faustyny przyczynił się do rozbudzenia ponownego zainteresowania sprawą zaginionej Brytyjki. W poście na Instagramie Johansson przekazała, że Polka "naprawdę wierzyła w to, co mówiła". Obarczyła winą rodziców 21-latki, którzy nie zgodzili się na pobranie od nich próbek DNA. Ostatecznie po ujawnieniu wyników Julia Faustyna ma wrócić do Polski, pod opiekę ojca. Wskazywała na podobieństwa Julia Faustyna znana też jako Julia Wendell zdobyła internetową sławę po założeniu profilu na Instagramie o nazwie "iammadeleinemcann" (jestem Madeline McCann). 21-latka utrzymywała, że może być zaginioną Madeline McCann. Dziewczynka w maju 2007 r. zniknęła z wynajętego mieszkania podczas rodzinnych wakacji w Portugalii. Julia twierdziła na swoim koncie, że nie pamięta swojego dzieciństwa z wyjątkiem wakacji w "gorącym miejscu z plażą i białymi lub jasno pomalowanymi apartamentami". Udostępnione przez 21-latkę posty wskazywały na jej rzekome podobieństwo do zaginionej. Skupiała się na podobnym ułożeniu pieprzyków na ciele, dołeczków w policzkach oraz brązowej "smudze" na tęczówce wywołanej przez rzadką chorobę oka. Milion obserwujących. Rodzina zareagowała Konto Polki w krótkim czasie zaczęło obserwować ponad milion użytkowników. Na rosnącą sławę zareagowali bliscy 21-latki. Rodzina Julii Faustyny tłumaczyła, że kobieta cierpi na problemy psychiczne i odmawia leczenia. "Dla nas jako rodziny oczywiste jest, że Julia jest naszą córką, wnuczką, siostrą, siostrzenicą, kuzynką i pasierbicą. Mamy wspomnienia, mamy zdjęcia. Julia również posiada te zdjęcia, bo zabrała je z domu rodzinnego wraz z aktem urodzenia, a także licznymi wypisami ze szpitali" - przekazano w oświadczeniu. Głos w sprawie zabrała również polska policja. Paweł Noga z KWP we Wrocławiu zapewniał brytyjskie media, że funkcjonariusze wykluczyli wersję wydarzeń przedstawioną przez Wendell, jako "prawdziwą".