Od kilku dni były dziennikarz TVP z czasów rządów PiS zwiedza Białoruś. Zobaczył już Brześć, Grodno i Mińsk, był też w Starych Wasyliszkach, gdzie urodził się Czesław Niemen. Choć obecnie Polska prowadzi na granicy z reżimem współpracującego z Putinem Łukaszenką wojnę hybrydową, nie przeszkadza to Jarosławowi Jakimowiczowi w zachwycaniu się m.in. tamtejszymi drogami i ulicami miast. Białoruś. Jarosław Jakimowicz zachwycony. "Tu jest czyściej" Na jego profilu znalazło się także zdjęcie z tabliczką "Moskwa 1026 km" oraz pomnikiem Włodzimierza Lenina w Mińsku. "Tak wygląda poniedziałek wieczór w zwykłych miejscach Brześcia. Czujesz reżim i bide? U nas w demokracji to jest dopiero super" - ironizował były prowadzący programu w "W Kontrze". "Zwróćcie uwagę na tę olbrzymią różnicę w drogach, tych ich Białoruskich i naszych. Pierwsza, obrzydliwa różnica jest taka, że oni wybudowali te drogi za swoje pieniądze i taniej. My za badziewie wielokrotnie droższe musimy spłacać kredyt i przypłacać suwerennością. Nie ma żadnej innej różnicy. Tu jest jeszcze do tego czyściej, czyli co dała nam Unia Europejska? Potężny dług i nic więcej" - dodał w kolejnym wpisie. W dalszej częściJakimowicz stwierdził, że na temat Białorusi nie powinny wypowiadać się osoby, które nigdy jej nie odwiedziły. Jarosław Jakimowicz na Białorusi. "Nieodpowiedzialne" Portal OKO.press zauważył, że Jakimowicz "prawdopodobnie dał się namówić do wzięcia udziału w propagandowej akcji, którą ostatnio Białoruś wykorzystuje dość często". Podobną teorię wysnuł Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych. - Od długiego czasu przestrzegam, że białoruskie służby robią wszystko, żeby do swojej propagandy pozyskać polskich obywateli. Aż trudno uwierzyć, że niektórzy w działania wrogich służb wpisują się dobrowolnie - skomentował w rozmowie z portalem. Kilka miesięcy temu głośno było o sprawie byłego sędziego Tomasza Szmydta, który uciekł na Mińska i obecnie także powiela rosyjską propagandę. Na temat wyjazdu Jakimowicza wypowiedział się też białoruski działacz i opozycjonista Franciszak Wiaczorka. - Maksymalnie nieodpowiedzialnym jest zachęcanie do wyjazdu na Białoruś, wiedząc, że zatrzymują codziennie ludzi - i Białorusinów i Polaków. To jest prosta pułapka, która łamie ludzkie życie, ludzkie losy - ocenił w rozmowie z "Faktem". Wiaczorka stwierdził, że takich ludzi nazywa "pożytecznymi idiotami". - W dyktaturach zawsze jest czysto, zawsze wszystko się świeci, błyszczą różne ognie. Właśnie za tymi błyskami, tymi kolorami dyktaturom bardzo łatwo schować prawdziwą rzeczywistość - podkreślił opozycjonista, dodając, że "Łukaszenka jest mistrzem w malowaniu ładnych obrazków". - To nie świadczy o ludzkiej wolności i normalności życia prostych Białorusinów - podsumował. W ostatnich latach Jakimowicz prowadził na antenie TVP i TVP Info programy "W Kontrze", "Pytanie na Śniadanie. Extra", ale też aktywnie komentował bieżące wydarzenia w "#Jedziemy"; programie Michała Rachonia. W związku z wieloma skargami osób pracujących w TVP, jak i jego licznymi kontrowersyjnymi wypowiedziami na antenach TVP2 i TVP Info oraz w mediach społecznościowych, został w lipcu 2023 roku zwolniony przez Telewizję Polską. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!