Janusz Waluś udzieli wywiadu. Kim jest bohater skrajnej prawicy?
71-letni Janusz Waluś, zabójca południowoafrykańskiego komunistycznego lidera, ma wrócić do Polski i udzielić wywiadu. Kontrowersje wokół Polaka wracają ze zdwojoną siłą, a my wyjaśniamy, kim jest i jak doszło do morderstwa, którego się dopuścił.
"10 grudnia moim gościem w Godzinie Zero ze studia w Warszawie będzie Janusz Waluś" - zapowiedział na platformie X Krzysztof Stanowski. Wywołało to burzę w komentarzach pod postem. W późniejszym wpisie tłumaczy swój wybór.
"Oburzenie na wywiad z Januszem Walusiem zupełnie mnie nie dziwi, bo to sprawa kontrowersyjna" - pisze Stanowski. "Dokładnie rozumiem tych, którzy mają coś przeciwko i dokładnie rozumiem tych, którzy nie mają nic przeciwko. Skłamałbym, gdybym mógł się tak na sto procent dopisać do jednych lub drugich".
Dodał też, że nie gloryfikuje Walusia - ma zamiar z nim tylko przeprowadzić wywiad i "pytać, o co tylko będzie chciał. I w jaki tylko sposób będzie chciał".
Kim jest Janusz Waluś?
W połowie lat 70. brat i ojciec Janusza Walusia wyemigrowali do Południowej Afryki i prowadzili tam hutę szkła. W 1981 roku Janusz dołączył do nich. Po kilku latach ich interes miał zbankrutować - bracia pozostali jednak w Afryce, a ich ojciec wrócił do Polski.
W 1986 roku Janusz Waluś przyjął obywatelstwo Republiki Południowej Afryki. Wtedy też silnie zaangażował się w politykę. Wstąpił kolejno do rządzącej wtedy Partii Narodowej, następnie Partii Konserwatywnej, a w końcu do Afrykanerskiego Ruchu Oporu - skrajnie prawicowej i neonazistowskiej organizacji terrorystycznej. Członkowie tej organizacji gwałtownie protestowali przeciwko m.in. znoszeniu segregacji rasowej w Południowej Afryce.
Zabójstwo Chrisa Haniego
10 kwietnia 1993 Janusz Waluś zastrzelił Chrisa Haniego - lidera partii komunistycznej w Południowej Afryce i przeciwnika apartheidu. Dla zwolenników Hani był niezłomnym działaczem walczącym z opresyjną władzą, z rasizmem i kapitalizmem, dla przeciwników - niebezpiecznym komunistycznym terrorystą (Hani w istocie odgrywał kluczową rolę w bojówkach organizacji Włócznia Narodu, które przeprowadzały m.in. zamachy bombowe).
Po aresztowaniu wraz z zleceniodawcą zabójstwa - politykiem Clivem Derby-Lewisem, Waluś został skazany na karę śmierci. Wyrok zmieniono na dożywocie, w związku z późniejszym zniesieniem kary śmierci w kraju.
Zamach wstrząsnął Południową Afryką i istniały obawy, że rozmowy między rządem apartheidu a opozycją nie dojdą do skutku. Atmosferę złagodziło przemówienie Nelsona Mandeli, który przypomniał, że sprawcę ujęto dzięki pomocy białej mieszkanki kraju. Waluś jednak stał się bohaterem skrajnie prawicowych środowisk.
21 listopada 2022 roku Trybunał Konstytucyjny w Południowej Afryce zadecydował o warunkowym zwolnieniu Walusia z więzienia. Na wolność wyszedł 7 grudnia tego roku, jednak zgodnie z południowoafrykańskim prawem nie mógł on opuszczać kraju przez następne blisko dwa lata.
Oznacza to, że Janusz Waluś może wrócić już do Polski. Nie wiadomo jednak, czy obecnie przebywa w kraju.