Incydent dyplomatyczny na linii Polska-Białoruś. "Rażący przypadek"
Białoruskie MSZ podało, że kierownik polskiej placówki dyplomatycznej w Mińsku otrzymał notę dyplomatyczną w związku z próbą zwerbowania dyplomaty. Polacy mieli oferować 100 tys. euro za współpracę białoruskiemu dyplomacie w Mołdawii. Białoruś zapowiada też "inne kroki", uznając, że Polska naruszyła normy prawa międzynarodowego.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi poinformowało w środę o wręczeniu noty chargé d’affaires Polski Krzysztofowi Ożannie.
Państwowa agencja BiełTA podała, że przyczyną był "incydent z próbą werbunku białoruskiego dyplomaty w Republice Mołdawii".
Białoruskie media: 100 tys. euro za współpracę
Jak pisze niezależny portal Zierkało, we wtorek w państwowej telewizji nadany został materiał, którego autorzy twierdzą, że "polskie służby specjalne jakoby próbowały nakłonić białoruskiego dyplomatę do współpracy za 100 tys. euro", a zdarzenie to miało mieć miejsce w Kiszyniowie.
Zierkało przytacza komentarz przedstawiciela KGB (Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego), który nazwał sytuację "rażącym przypadkiem" i zapowiedział, że "na pewno nastąpi reakcja strony białoruskiej".
Cytowany przez Zierkało rzecznik MSZ Białorusi Anatol Hłaz oświadczył z kolei, że "naruszony został szereg zasad międzynarodowych". Hłaz zapowiedział wystosowanie noty oraz poczynienie "innych kroków, o których poważnie myśli strona białoruska".
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!