W nocy z wtorku na środę policjanci oddali strzały do rolników blokujących rondo przy wjeździe na autostradę A32 w pobliżu Heerenveen w północnej Holandii. Ci protestowali przeciwko polityce klimatycznej rządu. Holandia. Strzały do protestujących rolników Holenderska policja przyznała, że "oddano strzały ostrzegawcze i strzały celowane". Po apelu organizatorów rolniczych protestów demonstranci zebrali się w środę po południu przed komisariatem policji w Leeuwarden w północnej Holandii. Znajdowało się tam wówczas trzech aresztowanych rolników, w tym 16-latek. Jak informowała w środę rano policja na Twitterze, nastolatek próbował staranować policyjny radiowóz. Wówczas funkcjonariusze mieli oddać strzały ostrzegawcze. Media informują jednak, że w przedniej szybie traktora znajdują się ślady po kulach. Portal RTL Nieuws cytuje świadków zdarzenia, którzy twierdzą, że policjanci strzelali na oślep, a traktor próbował odjechać. Na miejscu aresztowano trzy osoby, wśród nich 16-letniego mieszkańca wioski Akkrum w północnej Holandii. Strzały do 16-letniego rolnika. "Policjant dokonał błędnej oceny" Gery Veldhuis - komisarz policji w okręgu Holandii Północnej - uważa, że funkcjonariusz, który oddał strzał w kierunku nastoletniego traktorzysty, "dokonał błędnej oceny". "Sądził, że 16-latek chce wjechać w funkcjonariuszy. Bał się o bezpieczeństwo swoje i swoich kolegów" - tłumaczył w rozmowie z portalem NRC. Sprawę przeciw nastolatkowi, początkowo podejrzanemu o usiłowanie zabójstwa, umorzono. Młody mężczyzna odzyska swój traktor a uszkodzenia zostaną zrekompensowane. Wciąż trwa z kolei dochodzenie w sprawie użycia broni przez policjanta. Po tym zdarzeniu mundurowy spędził kilka dni na zwolnieniu. Rodzina chłopca planowała założyć sprawę karną przeciwko funkcjonariuszowi, jednak zapowiedziała, że najpierw chcą spotkać się z policją i porozmawiać na temat tego, co wydarzyło się w ubiegłym tygodniu podczas protestu.