Greta Thunberg usłyszała zarzuty po tym, jak 19 czerwca blokowała ruch z terminala paliwowego w porcie w Malmö w Szwecji. Greta Thunberg przed sądem. Chodzi o protest w Malmö O akcie oskarżenia dla młodej aktywistki informowały najpierw krajowe media, a 5 lipca pojawiło się oświadczenie prokuratury. Z dokumentu wynika, że "młoda kobieta usłyszała zarzut nieposłuszeństwa wobec funkcjonariuszy policji, odmawiając podporządkowania się nakazom służb, które dotyczyły opuszczenia lokalizacji. Greta Thunberg nie była jedyną osobą, która 19 czerwca blokowała drogę z terminala paliwowego. Uczestniczyła ona w akcji wraz z grupą "Odzyskaj przyszłość". Protest przeciwko wykorzystywaniu paliw kopalnych w Malmö rozpoczął się 15 czerwca. Młoda aktywistka relacjonowała wszystko na bieżąco w swoich mediach społecznościowych. W jednym z postów informowała wtedy, że grupa zdecydowała się na akcję i fizyczne zablokowanie infrastruktury, "by nie być biernym obserwatorem". Greta Thunberg skazana. Zapadł wyrok Na miejscu zjawiły się służby, a Greta Thunberg odmówiła dobrowolnego odejścia. Z tego powodu, wraz z innymi uczestnikami protestu, została przez policjantów odciągnięta. W poniedziałek szwedzka działaczka klimatyczna stanęła w tej sprawie przed sądem. Jak donosi AFP, rozprawa dotyczyła odmówienia wykonywania policyjnych poleceń i zakłócenia ruchu ulicznego. Thunberg nie złożyła zeznań podczas przesłuchania na policji. Na pytania funkcjonariuszy o protest w Malmö odpowiedziała: "bez komentarza". W czasie rozprawy przyznała, że nie wykonała poleceń funkcjonariuszy. Jednocześnie dowodziła, że nie dopuściła się przestępstwa. Młoda aktywistka klimatyczna ostatecznie została skazana na karę grzywny. Za przewinienie, którego się dopuściła, groziło jej do pół roku pozbawienia wolności. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!