Eva Kaili odwołana. Parlament Europejski zdecydował
Wiceszefowa Parlamentu Europejskiego - Eva Kaiali - została odwołana z pełnionej funkcji. Już wcześniej pojawiały się informacje o głosowaniu w tej sprawie. Kaili jest podejrzana o korupcję.

Informacja o odwołaniu z funkcji wiceszefowej Parlamentu Europejskiego pojawiła się we wtorek parę minut po 12.
Eva Kaili odwołana. Parlament Europejski zdecydował
"Parlament Europejski zagłosował za pozbawieniem funkcji wiceprzewodniczącej PE zamieszanej w aferę łapówkarską z Katarem greckiej europoseł Evy Kaili" - napisała na Twitterze Dorota Bawołek, korespondentka Polsat News.
Jak dodała, "za" taką konsekwencją dla wiceszefowej PE opowiedziało 625 z 628 głosujących unijnych polityków.
O głosowaniu w sprawie odwołania Evy Kaili poinformowała wcześniej we wtorek Roberta Metsola - przewodnicząca Parlamentu Europejskiego.
- Liderzy grup politycznych w PE jednogłośnie zadecydowali, że Eva Kaili powinna zostać pozbawiona swojej funkcji. Wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego została oskarżona o korupcję, udział w grupie przestępczej i pranie pieniędzy - przekazała.
Eva Kaili a afera korupcyjna. W tle Katar
Wiceszefowa PE Eva Kaili (Socjaliści i Demokraci) została w niedzielę postawiona w stan oskarżenia i aresztowana decyzją belgijskiego sądu. Zarzuty wobec niej i trzech innych osób to korupcja, udział w grupie przestępczej i pranie pieniędzy. Śledztwo prowadzone jest w sprawie podejrzeń o korupcję w Parlamencie Europejskim.
W piątek belgijska prokuratura informowała, że wszczęła dochodzenie w sprawie możliwej korupcji związanej z niewymienionym z nazwy państwem Zatoki Perskiej, w którym podejrzanymi są asystenci i urzędnicy Parlamentu Europejskiego. Media podawały, że tym państwem jest Katar.
Wśród aresztowanych jest ojciec Kaili, jak również partner i asystent parlamentarny. Zatrzymany został także Luca Visentini, niedawno wybrany sekretarz generalny Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych, a także Pier Antonio Panzeri, były poseł do PE, który był przewodniczącym parlamentarnej podkomisji ds. praw człowieka.
"L'Echo" podaje, że gotówka przejęta w torbach znalezionych w domu Kaili nie została jeszcze policzona. Według informacji gazety kwota jest sześciocyfrowa. W piątek rano w domu innego podejrzanego znaleziono 600 tys. euro w gotówce.