- Unia Europejska próbuje się dystansować od Turcji - powiedział Recep Tayyip Erdogan podczas spotkania z dziennikarzami przed jego wizytą w USA. - Ocenimy rozwój sytuacji i jeśli uznamy, że to konieczne, nasze drogi z UE mogą się rozejść - dodał. Swoje słowa Erdogan wygłosił, po tym jak został zapytany o raport Parlamentu Europejskiego oceniający relację UE z Turcją. W przyjętym w tym tygodniu dokumencie Parlamentu stwierdzono, że w obecnych okolicznościach niemożliwe jest wznowienie procesu akcesyjnego Turcji do UE. Zdaniem autorów raportu Unia Europejska powinna rozważyć "równoległe i realistyczne ramy" współpracy z Ankarą. Kandydat do UE od 24 lat. Problemem m.in. prawa człowieka Turcja została oficjalnym kandydatem do Unii 24 lata temu. Jednak w ostatnich latach jej negocjacje z blokiem pozostawały zamrożone. Jak wskazało AFP, Erdoganowi udało się wynegocjować obietnicę wznowienia rozmów o członkostwie w zamian za nieblokowanie przyjęcia Szwecji do NATO. Problemem w relacjach są kwestie praworządności oraz przestrzegania praw człowieka w tym kraju. W 2016 r. Erdogan rozpoczął szeroko zakrojone represje wobec przeciwników politycznych po skierowanej przeciwko niemu, nieudanej próbie zamachu stanu. Jak przypomina Reuters, wcześniej minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu powiedział, że raport Parlamentu Europejskiego zawiera uprzedzenia i niczym niepoparte oskarżenia, i przyjmuje płytkie i pozbawione wizji podejście do relacji Turcji z UE. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!