Ziya Paval, transpłciowa tancerka z leżącego na południu Indii stanu Kerala, poinformowała na Instagramie, że wkrótce zostanie matką. W ciąży jest nie ona, a jej partner, Zahad - również osoba transpłciowa. Ich dziecko ma przyjść na świat w marcu. To pierwszy znany przypadek w Indiach, gdy biologicznymi rodzicami mają zostać osoby należące do tzw. trzeciej płci. 21-letnia Paval urodziła się jako biologiczny mężczyzna, zaś jej 23-letni partner został po urodzeniu zarejestrowany jako kobieta. Jak informuje gazeta "Dainik Bhaskar", para mieszkała ze sobą przez ostatnie trzy lata i początkowo planowała adopcję. Przyszli rodzice zmienili zdanie, gdy okazało się, że w przypadku osób transpłciowych procedury prawne są zbyt skomplikowane. W swoim instagramowym wpisie Paval podkreśliła, że rodzicielstwo było marzeniem obojga, dlatego dwudziestoparolatkowie podjęli decyzję, że powiększą rodzinę mimo wszystko, bez uciekania się do adopcji. Oboje znajdowali się wówczas na różnych etapach procesu korekty płci, dlatego zajście w ciążę wymagało pomocy lekarskiej. Po konsultacji ze specjalistami Ziya i Zahad zawiesili terapię hormonalną. W swoich ostatnich wpisach Paval podziękowała za wsparcie pracownikom szpitala i członkom rodziny swojego partnera. Wezwała też do modlitw za mające się urodzić dziecko. "Rośniesz teraz w łonie swojego ojca. Gdy je opuścisz, twoja matka będzie cię pieścić i wychowywać. Nadaliśmy kolory tysiącom snów" - dodała. Trzecia płeć w Indiach Według spisu powszechnego w 2011 roku w Indiach żyło blisko pół miliona osób transpłciowych, w rzeczywistości ta liczba może być jednak wielokrotnie większa. Wiele z osób niebinarnych należy do tradycyjnych społeczności, na północy kraju znanych jako hidźra, na południu zaś - jako aravani. Członkowie tych społeczności długo cieszyli się przywilejami na terenie całego subkontynentu indyjskiego, pełniąc ważne funkcje społeczne i religijne. Wzmianki o ludziach niebędących ani kobietami, ani mężczyznami pojawiły się już w starożytnym eposie "Ramajana". W czasie brytyjskiej kolonizacji transpłciowe społeczności straciły swój wysoki status i zostały zepchnięte na margines społeczeństwa. Dopiero w 2014 roku indyjski Sąd Najwyższy formalnie uznał istnienie trzeciej płci. Wcześniej to samo zrobiły Nepal, Pakistan i Bangladesz. Aktywistka: To pomoże społeczności Simran Shaikh Bharucha, mieszkająca w Delhi działaczka organizacji pomagających osobom transpłciowym, podkreśla, że jakość życia transseksualnych mieszkańców Indii stale się poprawia. - Widzimy ten trend od kilku lat. Dzięki zmianom w prawie hidźrom łatwiej jest uzyskać właściwe dokumenty, znaleźć pracę, nawet w korporacjach, a władze konsultują z nami decyzje dotyczące społeczności - mówi Interii. Shaikh uważa, że zdobywająca popularność historia Ziyi i Zahada przyczyni się do dalszej poprawy wizerunku społeczności. - Publiczne pokazanie, że rodzicielstwo osób niebinarnych jest normalne to dobra wiadomość dla nas wszystkich, nawet dla tych, którzy uważają, że hidźry nie powinny pełnić ról tradycyjnie przypisywanych kobietom i mężczyznom - dodaje. Z Bangkoku dla Interii Tomasz Augustyniak