Od kilkunastu dni na zachodzie Rosji trwają walki. Dywersanci - przedstawiciele Legionu "Wolność Rosji", Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Batalionu Syberyjskiego co jakiś czas informują o kolejnych sukcesach na tamtejszych terenach. Obwód biełgorodzki. Dywersanci o sukcesach We wtorek Legion "Wolność Rosji" opublikował w mediach społecznościowych wpis, z którego można wywnioskować, że jednostka odnotowuje kolejne udane działania. W publikacji oprócz zdjęcia zamieszczono podpis o "załodze moździerza", która "wysyła fajerwerki kalibru 120 mm na putinistów". Jak lokalizację wskazano obwód biełgorodzki, podając także datę "koniec marca 2024 roku". O skali zniszczeń w rosyjskich miejscowościach w tym obwodzie mogą świadczyć też nagrania z walk opublikowane przez Rosyjski Korpus Ochotniczy. "Marzymy o Rosji wyzwolonej spod dyktatury Putina" Wcześniej apelowali oni m.in. o ewakuację ludności cywilnej z Biełgorodu, Kurska i okolicznych miejscowości. Jak zapowiadali w komunikacie: "Ostrzały Ukrainy z terytorium Biełgorodu muszą się zakończyć! W związku z tym jesteśmy zmuszeni uderzyć w pozycje wojskowe rozmieszczone w miastach Biełgorod i Kursk". Informując o przekroczeniu granicy, Legion "Wolność Rosji" przekazał natomiast: "Jak wszyscy nasi współobywatele, w Legionie marzymy o Rosji wyzwolonej spod dyktatury Putina. Ale nie tylko marzymy: ciężko pracujemy, aby te marzenia urzeczywistnić. Odzyskamy naszą ziemię centymetr po centymetrze od reżimu. Rosjanie będą spać spokojnie, nie będą bać się dzwonka do drzwi, nie będą bali się powiedzieć, co myślą. Rosjanie będą głosować, na kogo chcą, a nie na kogo muszą. Rosjanie będą żyć swobodnie" - pisali w mediach społecznościowych. Jeden z przedstawicieli rosyjskiego ochotniczego legionu, Oleksij Baranowski, informował także, że ich ostatecznym celem jest "marsz na Moskwę", a docelowo jednostka ma doprowadzić do "wyzwolenia Rosji od Putina". Zamach pod Moskwą. Legion "Wolność Rosji" oskarżał Putina Zaledwie w ubiegłym tygodniu Władimir Putin podczas spotkania z Federalną Służbą Bezpieczeństwa zwracał uwagę na niebezpieczną sytuację w kraju. W reakcji na informacje ze strony Legionu "Wolność Rosji" na temat zajęcia kolejnej wsi w obwodzie biełgorodzkim, rosyjski dyktator zaapelował do FSB o "polowanie na zdrajców", ich identyfikację oraz ukaranie. Jak także stwierdził, konieczne jest "znaczne wzmożenie działań antyterrorystycznych na wszystkich frontach". Po piątkowym zamachu na salę koncertową Crocus City Hall pod Moskwą Legion "Wolność Rosji" zabrał głos, pisząc w komunikacie, że wydarzenie zostało zaplanowane przez Kreml i będzie wykorzystywane przez tamtejszą propagandę. "Za tragedię, która wydarzyła się dziś w Moskwie obwiniamy reżim Putina" - pisali wówczas. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!