O obecności dwóch rosyjskich okrętów u wschodnich wybrzeży Tajwanu informowało już we wtorek ministerstwo obrony w Tajpej. Rząd Japonii ostrzegał w czerwcu, że nasilająca się obecność militarna Rosji w pobliżu japońskiego terytorium, w tym wspólne rosyjsko-chińskie manewry, wzbudzają "poważne obawy" dla bezpieczeństwa narodowego. Dwie rosyjskie korwety poruszają się po wodach położonych na północny wschód od Tajwanu i południowy zachód od najbardziej na południe wysuniętych wysp należących do Japonii. Wysłaliśmy dwa okręty, które obserwują ruch tych jednostek - przekazało japońskie ministerstwo obrony. Rosja i Chiny. Cisi wspólnicy Zaniepokojenie wspólnymi działaniami Rosji i Chin - cichych wspólników, jak opisują je media - rośnie od dawna. W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia chińskich pocisków używanych przez Rosjan w Ukrainie, które potwierdziły wcześniejsze przypuszczenia - wiele wskazuje na to, że to "prezent" dla Kremla. Po raz pierwszy o pociskach artyleryjskich chińskiej produkcji używanych w Ukrainie usłyszeliśmy w połowie marca, kiedy to poinformowała o tym japońska agencja Kyodo. Nie trzeba było też czekać długo na potwierdzenie ze strony amerykańskich służb - Stany Zjednoczone przyznały, że znają sytuację i chociaż nie mają jeszcze konkretnych dowodów, to na chińską produkcję wskazuje konstrukcja pocisków. Więcej o chińskich pociskach i tajemniczych skrzyniach, w które były zapakowane, można przeczytać TUTAJ. ***Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!