Donald Trump ponownie skupia na sobie uwagę. Po wygłoszeniu wieczornego przemówienia w Fort Myers na Florydzie były prezydent Stanów Zjednoczonych postanowił odwiedzić pizzerię, co nie umknęło uwadze jego zwolenników. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać Trumpa jedzącego kawałek pizzy w obstawie swoich ochroniarzy. Były prezydent USA skupia uwagę zgromadzonych, którzy skandują: "Trump, Trump!". Polityk unosi nadgryziony kawałek pizzy i z uśmiechem krzyczy do tłumu: - Czy ktoś chce kawałek, który zjadłem? Jego pytanie spotyka się z ponownymi okrzykami ludzi. Na filmie można zauważyć pracowników pizzerii, którzy nagrywają całe zdarzenie. USA: Donald Trump ogłosił kandydaturę w wyborach O byłym prezydencie na nowo zrobiło się głośno w listopadzie ubiegłego roku, kiedy ogłosił, że będzie się ubiegał o najwyższy urząd w państwie. Stwierdził wówczas, że podczas jego kadencji "wszyscy obywatele mieli się lepiej, niż kiedykolwiek wcześniej". Jak przekonywał, kiedy był przywódcą USA, świat był inny, lepszy. - Inflacja nie istniała, a południowa granica była szczelna. Chiny, Rosja i Korea Północna znały swoje miejsce - wyliczał. Donald Trump zasłynął również z wypowiedzi odnoszącej się do decyzji Stanów Zjednoczonych o przekazaniu Abramsów Ukrainie. "Najpierw idą czołgi, potem atomówki. Zakończcie tę szaloną wojnę teraz. To takie łatwe do zrobienia" - przekazał. Jak sam stwierdził na konferencji konserwatywnego komitetu akcji politycznej (CPAC), jest w stanie doprowadzić do zakończenia wojny w Ukrainie. Problemy prawne byłego prezydenta USA 45. prezydent Stanów Zjednoczonych ma również niemałe problemy z prawem. Końcem marca Donald Trump został postawiony w stan oskarżenia przez wielką ławę przysięgłych Nowego Jorku. Sprawa ma związek domniemaną opłatą dla gwiazdy filmów dla dorosłych Stormy Daniels za jej milczenie i fałszowaniem dokumentacji finansowej. Trump jest pierwszym prezydentem w historii USA, który został postawiony w stan oskarżenia. Sam polityk zaprzeczał zarzutom, a w oświadczeniu przekazał, że jest "kompletnie niewinny". Jeszcze zanim doszło do aresztowania, Trump zwrócił się do swoich zwolenników i wzywał, aby demonstrowali i "odzyskali ich naród". Ostateczne 4 kwietnia były prezydent usłyszał łącznie 34 zarzuty. Trump nie przyznał się do winy i po godzinie 21 czasu polskiego opuścił gmach sądu.