Do wojska za kilkaset euro. Media o rewolucji w kraju NATO
Francja ma zrewolucjonizować swoją armię i wprowadzić dobrowolną służbę wojskową - podał dziennik "Le Figaro". Decyzja ma zostać ogłoszona w czwartek przez prezydenta Emmanuela Macrona. - Pierwszą gwarancją dla Ukrainy i dla nas jest solidna armia - mówił w wywiadzie dla RTL. Francuskie media podają, że za swoją służbę młodzi Francuzi zarobią "kilkaset euro".

W skrócie
- Francja planuje wprowadzenie dobrowolnej służby wojskowej, z wynagrodzeniem dla ochotników sięgającym 900-1000 euro miesięcznie.
- Prezydent Emmanuel Macron podkreśla konieczność budowania silnej armii w obliczu zagrożenia ze strony Rosji.
- Rozważane jest zwiększenie liczby żołnierzy o 10-50 tysięcy rocznie oraz przygotowanie infrastruktury dla nowych rekrutów.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Według doniesień francuskich mediów kraj ten szykuje się do zmian w organizacji wojska. Pomysłem, który ma wzmocnić bezpieczeństwo Francji, jest wprowadzenie dobrowolnego poboru do armii. Jak podał serwis CNews, powołując się na swoje źródła, różne scenariusze zakładają, że liczba żołnierzy zwiększyłaby się o 10 do 50 tysięcy rocznie.
Czas szkolenia i służby wyniesie najprawdopodobniej 10 miesięcy, a wynagrodzenie żołnierza osiągnie wartość 900-1000 euro (ok. 4,2 tys. zł) - podał France24.
Emmanuel Macron o potrzebie reformy wojska. Zagrożeniem Rosja
Zapytany we wrotek przez dziennikarzy RTL prezydent Emmanuel Macron nie potwierdził zamiaru wznowienia masowych poborów, ale przyznał, że konieczna jest "transformacja powszechnej służby wojskowej". Z ustaleń autorów "Le Figaro" wynika natomiast, że głowa państwa przedstawi swój projekt podczas zapowiedzianego czwartkowego spotkania w bazie 27. Brygady Piechoty Górskiej w Varces.
Ponadto dziennik "Le Figaro" podał, że francuski resort obrony rozpoczął poszukiwania mieszkań, które można dostosować pod kwatery dla żołnierzy-ochotników. Dziennikarze przypomnieli, że w latach 90. koszty utrzymania takich mieszkań były argumentem za wstrzymaniem mobilizacji wojskowej.
W opublikowanym we wtorek wywiadzie Macron wskazywał też na konieczność budowania potencjału militarnego w Europie. - Jeśli chcemy się chronić, my, Francuzi, (...), musimy pokazać, że nie jesteśmy słabi wobec siły, która najbardziej nam zagraża - mówił, odnosząc się do zagrożenia ze Wschodu.
Prezydent Francji odpowiada na słowa generała. "Każdy żołnierz składa ofiarę"
Macron został także zapytany o słowa generała Fabiena Mandony, szefa sztabu francuskiej armii. Wojskowy w komentarzu dla France 5 stwierdził, że Francuzi powinni być gotowi na "utratę swoich dzieci" i poniesienie "kosztów ekonomicznych" w przypadku wojny z Rosją.
- Naprawdę musimy pozbyć się wszelkich mylących przekonań, że będziemy wysyłać naszą młodzież na Ukrainę. To wcale nie jest sens tej sprawy - powiedział, przekonując, że wypowiedź generała została wyrwana z kontekstu.
Dodał jednak, że "każdy żołnierz w kraju ma kontrakt, a żołnierz, który się zaciąga, składa pewną ofiarę". Jak podkreślił, inwestowanie w obronność wydaje się teraz kluczowe, ponieważ Rosja "produkuje okręty podwodne, rakiety, czołgi i finansuje armie przez podmioty trzecie, by wysłać je na front ukraiński teraz ale też aby jutro zagrozić nam, jeśli będziemy słabi".
Źródło: CNews, RTL












