Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powołała na stanowisko wysłannika UE ds. małych i średnich przedsiębiorstw Markusa Piepera. Niemiecki europoseł należy do Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej Niemiec, czyli macierzystej partii von der Leyen. Pieper podpisał umowę już 31 marca, mimo że według doniesień medialnych dwie inne kandydatki na to stanowisko uzyskały wyższe wyniki w testach przeprowadzonych w trakcie selekcji. Wybór Piepera z miejsca spotkał się ze sprzeciwem i protestami. Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell oraz komisarz Thierry Breton, Paolo Gentiloni i Nicolas Schmit wystosowali list, w którym zażądali wyjaśnień co do powodów takiego wyboru. List pozostał bez odpowiedzi. Reelekcja Ursuli von der Leyen pod znakiem zapytania W czwartek Parlament Europejski zagłosował przeciwko tej nominacji. Głosowanie było symboliczne i niewiążące, ale pokazało jednoznacznie, jakie stanowisko mają pozostali europosłowie. Za przeprowadzeniem nowego, transparentnego i otwartego procesu wyboru kandydata na stanowisko zagłosowało 382 posłów - przekazała agencja Reutera. Temat w środę poruszono także na spotkaniu komisarzy. Jak donosi Politico, tylko dwóch komisarzy miało chcieć omówić tę sprawę. Z ustaleń portalu wynika, że pozostali komisarze - a zwłaszcza ci, którzy podobnie jak szefowa KE należą do Europejskiej Partii Ludowej - mieli stawać w obronie Ursuli von der Leyen i bronić nominacji Piepera. Za przyjęciem nominacji Piepera byli tylko członkowie europejskiej frakcji EPL, do której należy Ursula von der Leyen. Było ich jednak zbyt mało, aby wygrać głosowanie. Wybór partyjnego kolegi rzucił cień na reelekcję von der Leyen na stanowisku przewodniczącej KE. Wybory europejskie odbędą się już w dniach 6-9 czerwca. Źródło: Reuters, Politico *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!