Posłuchaj Kontrwywiadu: Konrad Piasecki: Jak by pan ocenił swoje ciągoty do hazardu? Joachim Brudziński: Wie pan, kiedyś musiałem wezwać kolegę z Nowego Sącza, jak byliśmy w Strbskim Plesie na Słowacji, ponieważ była tam taka dziwna maszyna, która... I zgrał się pan? Tak, zgrałem się. Mieszkaliśmy na stancji u pani Pająkowej w Wyżnych Rużbachach i kolega przyjechał mnie wykupić z tej stancji. Dużo pan przegrał? Nie, to były jakieś tam zaskórniaki wakacyjne. Pytam, dlatego że tak: pan mówi, że Tusk osłabił szanse Buzka zgłaszając Cimoszewicza na sekretarza Rady Europy, premier z kolei mówi: "Załóżmy się, że Buzek zostanie szefem europarlamentu". Zastanawiam się, czy nie możecie się założyć. Ja szczerze życzę wygranej panu Buzkowi... To rozumiem, ale zakład może być zakładem. ... więc trudno, żebym zakładał się z panem premierem Donaldem Tuskiem, że pan Buzek nie zostanie szefem Parlamentu Europejskiego. Wolałbym, aby pan premier założył się panem premierem Berlusconim, bo jeden twierdzi co innego, drugi twierdzi co innego, więc niech panowie założą się między sobą. Obejrzyj Kontrwywiad: Nie wiem, czy w kontaktach międzynarodowych na szczeblu premierów wypada się zakładać. Ale sądząc po zażyłości, po ilości klepnięć dokonanych przez pana Berlusconiego po plecach pana premiera Donalda Tuska, myślę, że są w tak zażyłych kontaktach w ramach jednej grupy EPP w Parlamencie Europejskim, że takiego zakładu mogą dokonać. Co pan z tym klepaniem, panie pośle? Pan nigdy nikogo nie klepie po plecach? Dzisiaj Przemysław Gosiewski ma 45. urodziny, nie klepnie go pan? Złożę mu serdeczne życzenia, zresztą skoro pan już przywołał tutaj Przemka, to na antenie tak szacownej rozgłośni - myślę - będzie mu bardzo miło, jeżeli obydwaj mu te życzenia złożymy. Oczywiście, ja też mu składam, tylko pytam, czy nie będzie go pan klepał przy tej okazji? Panie redaktorze, nie o klepanie tutaj chodzi, a chodzi naprawdę ważne... Bo macie jakiś kompleks klepania. Jaki kompleks! Spoty o klepaniu. Pan mówi o klepaniu? ... a nie bulwersuje to pana? Że klepią? No tak. Nie, wydaje mi się, że to miły gest. Wie pan, żeby za tym miłym gestem szły później dobre i skuteczne rozwiązania dla Polski, to przyznałbym panu rację. Ale jeśli kończy się tylko na klepaniu, tak jak właśnie w tym wypadku z panem Berlusconim, a później pan Berlusconi wyjeżdża i twierdzi, że są dogadani w ramach właśnie EPP i że to pan Mauro zostanie szefem Parlamentu Europejskiego, oni w zamian za to poprą pana Włodzimierza Cimoszewicza. Ale wie pan, że to gierki Berlusconiego. I pan, i ja zdajemy sobie z tego sprawę. Panie pośle, ale czy europarlamentarzyści PiS-u zagłosują na Buzka? Oczywiście, jeżeli będzie taka kandydatura = oczywiście. Ja przypomnę, że kiedy stawała kandydatura pana Bronisława Geremka... Może grupa parlamentarna wybrać zupełnie innego kandydata? Proszę pana, najpierw zobaczymy, jaki będzie wynik końcowy tych wyborów; zobaczymy, ile mandatów zdobędziemy jako Prawo i Sprawiedliwość. Już widać, że niewiele panie pośle. Sondaże są bezlitosne. A czemu pan tak czarno widzi i złowieszczy? Widzę sondaże. Pan widzi sondaże, wie pan, kiedy startowaliśmy w wyborach uzupełniających na Podkarpaciu też były sondaże i bardzo boleśnie ci wszyscy, którzy w nie uwierzyli, zwolennicy Platformy Obywatelskiej... Panie pośle, ale jest tak, że PiS się miota, macie kolejne spoty: drużyna Palikota, poklepywanie po ramieniu właśnie, Platforma milczy - gra ciszą, jak pisze Palikot. Ma pan jakiś pomysł na to, jak tę grę ciszą pokonać? Pan mówi, że my się miotamy, a my twierdzimy, że robimy profesjonalną kampanię, z którą docieramy do ludzi. Ale właśnie do ludzi nie docieracie. Spokojnie, panie redaktorze. Jeżeli pan uważa, że dociera Palikot ze swoimi pyskówkami, to pańskie prawo. My oprócz spotów i oprócz kampanii tej wizualizacyjnej, medialnej, prowadzimy również nieustające spotkania z ludźmi w terenie. Każdy z naszych parlamentarzystów ma już po kilkadziesiąt tego typu spotkań. Wczoraj chociażby byliśmy z premierem w jednej wsi w województwie łódzkim, w powiecie pajęczańskim. Mówi pan o premierze Kaczyńskim? Tak, o premierze Kaczyńskim. Później byliśmy na Uniwersytecie. Znowu wzywał do głosowania na Platformę? Czy tym razem do głosowania na PiS? Później byliśmy na Uniwersytecie Śląskim, później spotkaliśmy się z górnikami pod Katowicami i tak praktycznie codziennie. Brawo, brawo. Te spotkania przyniosą efekty... Wytrzymacie drugie przegrane wybory, jeśli się nie uda? A dlaczego pan wieszczy, że je przegramy? Rozumiem, że każdy dobry polityk ma różne warianty w głowie - również przegraną. Każdy polityk do końca gra i wierzy w to, że wygra - i my wierzymy - a w tej wierze utwierdzają nas ci, z którymi się spotykamy.