W dogrywce programu "Gość Wydarzeń" prowadzący Grzegorz Kępka zapytał ministra sportu Kamila Bortniczuka o sytuację pandemiczną podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. - Jak to wygląda? Kiedy są przeprowadzane obowiązkowe testy na obecność koronawirusa? - pytał dziennikarz. Kamil Bortniczuk: Rygory są tutaj bardzo poważne - Rzeczywiście rygory są tutaj bardzo poważne. Na lotnisku już witają nas osoby w pełni ubrane w kombinezony ochronne. Nie da się opuścić lotniska bez testu. Później zostaje się bezpośrednio przewiezionym do pokoju hotelowego i tam oczekuje się na wynik testu. Dopiero po uzyskaniu negatywnego wyniku można udać się do restauracji. Każdego dnia rano przed śniadaniem w pokoju hotelowym jest też obowiązek wykonania testów. Test możemy wykonać w specjalnym punkcie, przez odpowiednie służby - powiedział Bortniczuk. Dodał, że nie słyszał o nieprzyjemnościach, które miały spotkać polskich sportowców ze względu na restrykcje covidowe. - Żaden sportowiec z Polski się nie skarżył, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo - powiedział minister. - Wszyscy przyjeżdżający do Chin dostają list powitalny, w którym są informowani, że w razie pozytywnego wyniku na COVID-19 zostaną zaopiekowani - zaznaczył. "Jestem optymistą jeśli chodzi o sportowe szanse Polaków" Grzegorz Kępka zapytał ministra sportu także o to, jak ocenia szanse medalowe Polski. - Jestem nie tylko z urzędu, ale także z charakteru zawsze optymistą jeżeli chodzi o sportowe szanse Polaków. Wszyscy liczyliśmy na Natalię Maliszewską i mamy nadzieję, że jutro w kwalifikacjach na 500 metrów zobaczymy ją ze świetnym wynikiem i że z każdym dniem będzie tylko coraz lepiej. Kamil Bortniczuk dodał także, że wyniki na treningu pokazują, iż "ci którzy mówili, że polscy skoczkowie w kontekście najważniejszej imprezy sezonu zasługują na kredyt zaufania po tych kilkunastu latach ciągłych sukcesów najprawdopodobniej mieli rację". - Kamil Stoch w trzech skokach treningowych ani razu nie zszedł poniżej 100 metrów, co jest bardzo dobrym wynikiem i daje podstawy, żeby myśleć o medalu w najbliższą niedzielę - powiedział. Minister sportu mówił także, że Polska "ma szybkich łyżwiarzy, którzy potrafią zaskoczyć". Bortniczuk nie powiedział jednak, ile medalów dla Polski przewiduje podczas tegorocznych Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. - To jest sport. W sporcie niezależnie od przygotowania, szczęścia, kondycji dnia, można zrobić wszystko dobrze i medali nie zdobyć. Trzy medale niewątpliwie byłyby sukcesem - zaznaczył. "Władimir Putin rzeczywiście przysnął" - Czy pan był na otwarciu Igrzysk Olimpijskich i jeśli tak, to czy faktem jest, że Władimir Putin zasnął w momencie, gdy maszerowała delegacja ukraińska? - Grzegorz Kępka spytał Kamila Bortniczuka. - Ja nie jestem w stanie tego zweryfikować, bo stadion jest wielki, a my byliśmy w różnych miejscach. Widziałem jednak tę sytuację w internecie i ona nie pozostawia złudzeń: Władimir Putin rzeczywiście przysnął w tamtym momencie. Czy było to działanie celowe, czy jest to kwestia wieku, być może zmęczenia to już nie jest w mojej ocenie. Zapytany przez prowadzącego program, czy bierze pod uwagę, że to mogła być demonstracja, odparł: "Jeśli to była demonstracja to nie wiem, co miałaby oznaczać". - Takie przyśnięcie w temacie Ukrainy może się też źle skończyć w kontekście przyszłości - dodał minister sportu. Kamil Bortniczuk: Imprez sportowych nie należy łączyć z polityką Na pytanie dziennikarza, czy podczas Igrzysk Olimpijskich czuje atmosferę polityczną, Bortniczuk odparł, że nie. - To jest pierwszy mój wyjazd na Igrzyska Olimpijskie i ja tej polityki specjalnie nie czuję. Zgadzam się z tym, co mówił Leszek Muller, że imprez sportowych nie należy łączyć z polityką. To jest święto sportu i trzeba oddzielić sport od polityki - podkreślał Bortniczuk. Dodał jednak, że to, co zdominowało tegoroczne święto sportu, to pandemia koronawirusa: Ta impreza jest rzeczywiście "przykryta" przez pandemię koronawirusa. Czujemy się tu trochę jak w luksusowym więzieniu - powiedział minister w nawiązaniu do swoich wcześniejszych wypowiedzi związanych z "poważnymi rygorami".