Blackout niemal w całym kraju. Rząd Chile ogłosił stan wyjątkowy
Władze Chile ogłosiły stan wyjątkowy i godzinę policyjną po tym, jak doszło do potężnej awarii krajowej sieci energetycznej. Na ulicach Santiago zgasły latarnie, przestało działać metro i usługi bankowego. Wystąpiły także problemy w działaniu sieci telefonii komórkowej.

We wtorek całkowita przerwa w dostawie prądu doprowadziła do potężnego kryzysu w Chile. Krajowy Koordynator ds. Energii Elektrycznej poinformował, że doszło do awarii linii przesyłowej wysokiego napięcia, która przesyła prąd z pustyni Atakama do Santiago, stolicy Chile.
Chile. Blackout niemal w całym kraju. Wprowadzono godzinę policyjną
Nie podano, co tak naprawdę było przyczyną awarii. Wiadomo, że spowodowała ona problemy także kopalniach miedzi, której Chile jest największym światowym dostawcą.
Chilijska służba reagowania na katastrofy poinformowała, że w 14 z 16 regionów kraju nie było prądu lub występowały różne przerwy w jego dostawie. Najbardziej dotknięta została stolica Chile, czyli Santiago.
Przestało działać metro, usługi bankowe i uliczne latarnie. Władze wprowadziły godzinę policyjną od 22:00 do 6:00 rano. Minister transportu Juan Carlos Munoz wezwał ludzi do pozostania w domu, tłumacząc, że "to nie jest dobry czas na wychodzenie", ponieważ wiele systemów nie działa. Dodał, że poruszanie się po drogach nie jest bezpieczne i tylko "27 proc. miejskiego oświetlenia działa".
Minister spraw wewnętrznych Carolina Toha poinformowała, że szpitale, więzienia i budynki rządowe włączyły agregaty, aby zapewnić publiczny placówkom ciągłość działania i zapobiec ewentualnym zamieszkom. Na konferencji prasowej Toha poprosiła, aby zachować spokój i zapewniła, że rząd działa, aby jak najszybciej przywrócić prąd w całym kraju.
Blackout w Chile. Utrudnienia na lotnisku i w metrze
We wtorek po godzinie 22:00 wydano komunikat, że 25 proc. zapotrzebowania na energię zostało przywrócone. Prezes zarządu chilijskiego Krajowego Koordynatora ds. Energii Elektrycznej (CEN) Carlos Olmedo wyraził nadzieję, że "w środę uda się przywrócić prąd w pełni".
Sieć telefonii komórkowej również przestały działać w niektórych częściach kraju. Władze międzynarodowego lotniska w Santiago poinformowały, że terminale przełączyły się na zasilanie awaryjne, aby loty mogły odbywać się normalnie. W stolicy ewakuowano wszystkich pasażerów metra i zawieszono jego działanie do odwołania.
W późnych godzinach wieczornych w telewizyjnym przemówieniu do narodu prezydent Chile Gabriel Boric powiedział, że problemy z prądem wystąpiły w 8 mln domostw.
- To, co się wydarzyło, jest oburzające. Nie można tolerować sytuacji, w której jedna lub kilka firm wpływa na życie milionów Chilijczyków i dlatego obowiązkiem państwa jest pociągnięcie ich do odpowiedzialności - powiedział Boric.
Źródło: The Guardian, Reuters
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!