"Przed zabójstwem politolog, córki filozofa Aleksandra Dugina, Darii, w Moskwie przygotowywano dwa inne zamachy terrorystyczne, poinformował WarGonzo na Telegramie" - donosi URA.RU. "W ostatnich tygodniach udało się zapobiec co najmniej dwóm atakom terrorystycznym. Nie mamy moralnego prawa powiedzieć, przeciwko komu były skierowane, ale zapewniamy, że terrorystom udało się zajść wystarczająco daleko. Tragedia Darii Duginy, która miała miejsce w tym przypadku, również pokazuje, że nie działał tylko jeden radykalny psychopata, ale dobrze zorganizowana sieć " - kontynuował WarGonzo, jak donosi URA.RU. Simonian: Czas wynieść śmieci Szefowa RT Margarita Simonian, określana mianem "carycy rosyjskich mediów", napisała na Twitterze o śmierci Darii Duginy, wzywając do protestów przeciwko "centrom decyzyjnym". "Każdy, kto teraz naśmiewa się ze śmierci Darii, praktykuje sarkazm i trollowanie, wszyscy ci blogerzy i aktywiści powinni zostać aresztowani. Czas wynieść śmieci" - napisała Simonian. Przewodniczący LDPR Leonid Słucki nazwał ujawnienie zbrodni "sprawą honoru". "Barbarzyńskie morderstwo Darii Duginy jest w rzeczywistości atakiem terrorystycznym na ideologię i więzi rosyjskiego świata" - napisał Słucki. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa napisała, że czeka na wyniki śledztwa. "Jeżeli ukraiński ślad się potwierdzi, a taką wersję wyraził szef DRL Denis Puszylin i musi to zostać zweryfikowane przez właściwe władze, to powinniśmy mówić o polityce terroryzmu państwowego realizowanej przez reżim kijowski" - uznała Zacharowa. Daria Dugina szerzyła propagandę i popierała wojnę 29-letnia "dziennikarka i politolog Daria Dugina", jak pisze o niej oficjalnie strona rosyjska - podobnie jak jej ojciec Aleksander Dugin - była czołową propagandystką reżimu Putina i orędowniczką brutalnego ataku na Ukrainę. Kobieta znalazła się na liście sankcji Wielkiej Brytanii za rozpowszechnianie propagandy i fake newsów - przypomina gazeta. Odnotowuje, że na portalach społecznościowych pojawiły się filmiki z płonącym samochodem, a "niepotwierdzone nagranie, udostępnione na Telegramie, pokazuje Dugina stojącego obok płonącego wraku, z rękami uniesionymi nad głowę". "Drugina zginęła rocznicę próby otrucia Nawalnego" "Pierwsze podejrzenia po ataku wskazywały, że jego pomysłodawcami mogą być członkowie ukraińskiej tajnej służby SBU. Jednak niektórzy komentatorzy na Ukrainie wyrażali jego powątpiewanie, czy siły z zaatakowanego przez Rosję kraju są obecnie w stanie dokonać takiego zamachu" - pisze "Bild". Władze w Kijowie zaprzeczyły swojemu udziałowi w śmierci Duginy. Według "Bilda" za atakiem może stać nieznana wcześniej grupa oporu przeciw Rosji. "Dugina zginęła w drugą rocznicę otrucia przywódcy antyrosyjskiej opozycji, Aleksieja Nawalnego" - wskazuje dziennik. Julia Łatynina, publicystka niezależnej "Nowej Gaziety" oceniła, że śmierć córki Dugina nastąpiła w czasie, gdy na szczytach władzy w Rosji zaczęły się konflikty wywołane niepowodzeniami w wojnie z Ukrainą. "Taka śmierć jak najbardziej może być rezultatem kłótni o władzę na Kremlu, a jednocześnie - pretekstem do totalnych represji. Wraz z przegrywaniem na froncie reżim zacznie nie tylko dzielić się na frakcje, ale też stawać się coraz bardziej okrutny. Wojnę popiera już teraz nie tak wielu Rosjan. Tylko terror może sprawić, że zaakceptowana zostanie powszechna mobilizacja" - oceniła Łatynina. Daria Dugina zginęła. Kto był celem? Daria Dugina to córka nacjonalisty Aleksandra Dugina, którego media wielokrotnie określały mianem "mózgu Putina" i jego "Rasputina". Dugin, uważany za twórcę idei "Wielkiego Imperium Rosyjskiego", już podczas rosyjskiego ataku na Ukrainę w 2014 roku deklarował: "Musisz zabijać, zabijać, zabijać Ukraińców". Jak dodaje "Bild", niektórzy uważają Dugina za człowieka, który zainspirował Putina do brutalnego ataku na Ukrainę. Otwarta pozostaje kwestia, czy sobotni atak był wymierzony w Dugina, czy w jego córkę. "Faktem jest, że ojciec i córka przebywali razem na krótko przed atakiem. Oboje uczestniczyli w sobotę w patriotycznym festiwalu "Tradycja", wspieranym przez fundację prezydenta (Rosji). Plan był taki, że ojciec i córka mieli razem opuścić festiwal, jednak Daria odjechała samochodem ojca sama" - relacjonuje "Bild".