Atak drona na Czarnobyl. Radosław Sikorski reaguje

W piątek rosyjski uderzył w osłonę reaktora w elektrowni jądrowej w Czarnobylu - przekazał Wołodymyr Zełenski, zaznaczając, że poziom promieniowania nie wzrósł. Zełenski, komentując doniesienia, stwierdził, że "jedynym krajem na świecie, który atakuje takie miejsca, okupuje elektrownie jądrowe i prowadzi wojnę bez względu na konsekwencje, jest dzisiejsza Rosja". Prezydent Ukrainy udostępnił także nagranie z momentu eksplozji.

Na informacje o ataku zareagował minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski. "Rosyjski atak dronów na elektrownię jądrową w Czarnobylu wzmacnia argument za udoskonaleniem ukraińskiej obrony powietrznej w naszym własnym interesie" - napisał. "W 1986 roku radioaktywna chmura zagroziła całej Europie i nie tylko" - dodał.

W komunikacie Państwowa Agencja Atomistyki przekazała, że "nie ma zagrożenia radiologicznego po uderzeniu rosyjskiego drona w sarkofag elektrowni w Czarnobylu".

Podkreślono, że incydent, do którego doszło w nocy nie ma wpływu na sytuację radiacyjną w Polsce. "Również według doniesień strony ukraińskiej atak nie spowodował żadnych zmian w sytuacji radiacyjnej w pobliżu elektrowni" - czytamy.

Masywna betonowo-stalowa pokrywa zwana sarkofagiem zamontowana jest nad reaktorem, aby powstrzymać promieniowanie.

Katastrofa w Czarnobylu miała miejsce w 1986 roku, kiedy reaktor eksplodował podczas nieudanego testu bezpieczeństwa. Eksplozja wywołała awarię nuklearną na skalę światową, która rozproszyła chmury promieniowania nad znaczną część Europy i zmusiła dziesiątki tysięcy ludzi do ewakuacji.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!