Premiera antypolskiego filmu odbyła się na Białorusi w ostatni czwartek w ramach obchodów "Dnia Jedności Narodowej", który przypada w tym kraju 17 września. Białoruś: Antypolska produkcja zadebiutowała. Teraz sale "świecą pustkami" "Superprodukcję" stworzyło reżimowe studio filmowe Biełaruśfilm, jednak zauważono, że w filmie gra wielu Rosjan, a sam reżyser Andrej Chruliow przybył z Moskwy. Jak donosi państwowa agencja Biełta, podczas premiery dyrektor generalny państwowego studia filmowego Biełaruśfilm Jurij Alaksej mówił, że "film pokazuje młodzieży, czym był pokój ryski i rozbiór Białorusi, jak Białorusini znosili tę rozłąkę i jak polska strona odnosiła się do naszej religii i kultury". CZYTAJ TEŻ: Białoruska propaganda o wyborach w Polsce. Wskazują na Polonię Niezależna telewizja Biełsat nazwała film antypolskim, a ukazani w produkcji Polacy przedstawieni zostali jako "prostaccy ciemiężyciele" i brutalni ludzie. Agencja IAR oceniła "dzieło" wprost, nazywając je "paszkwilem". "Jest nakręcony według wzorców propagandy radzieckiej i nie ukazuje faktów" - podkreślono. Film "Na drugim brzegu" nie budzi zainteresowania? "To dziwne" W poniedziałek pojawiły się z kolei informacje o tym, jak "superprodukcja" radzi sobie w pierwszych dniach po premierze. Portal belsat.eu donosi, że kina mają "kompletnie świecić pustkami". Powołując się na analizę portalu hrodna.life, dziennikarze zauważają, że w dniu premiery zainteresowanie miało być spore, jednak w kolejnych dniach we wielu salach nie pojawił się żaden widz, a w innych dochodziło do dziwnych sytuacji. I tak zwrócono uwagę, że w największej sali kina "Kosmos" wykupiono wszystkie miejsca w trzech pierwszych rzędach i kolejne trzy w rzędzie czwartym. Tymczasem portal ocenia, że to podejrzane, bo ludzie wybierają raczej miejsca w pewnej odległości od siebie. Idąc tym tropem można przypuszczać więc, że miejsca rezerwowane były przez jeden podmiot, a wyjścia na seans były odgórnie organizowane. Potwierdzają to m.in. kolejne ustalenia hrodna.life. Bilety kupować miały zakłady pracy dla swoich zatrudnionych (np. Grodno Azot), a także uniwersytety. W dniach po premierze do kin wysyłani mieli być też pracownicy resortów siłowych, urzędnicy czy pracownicy medyczni. Źródło: belsat.eu, hrodna.life *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!