Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew, mimo wcześniejszych apeli polskich władz, próbował we wtorek, w dniu obchodzonego w Rosji Dnia Zwycięstwa, złożyć wieniec na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. Dyplomata został zablokowany przez tłum i musiał wrócić do samochodu. Rosja reaguje na wydarzenia pod sowieckim pomnikiem Jak poinformowała rosyjska propagandowa agencja TASS, MSZ Rosji stwierdził, że "tłum nie pozwolił rosyjskim dyplomatom udać się na miejsce złożenia kwiatów na cmentarzu pamięci sowieckich wyzwolicieli w Warszawie i tym samym zakłócił obchody upamiętniające". "Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zostało świadomie poinformowane o planowanej przez ambasadę uroczystości, ale polskie władze nie zapobiegły prowokacyjnym działaniom 'protestujących'. Zdecydowany protest zostanie złożony stronie polskiej" - czytamy w komunikacie. "Traktujemy to jako kolejny przejaw nieprzyjaznego nastawienia strony polskiej, a przede wszystkim obrazę pamięci ponad 600 tysięcy żołnierzy radzieckich poległych w czasie wyzwalania Polski spod okupacji niemieckiej oraz niedopełnienie zobowiązań, aby powstrzymać takie incydenty" - stwierdził resort. Kreml: To pokazuje dwulicowość Polski Rosyjski MSZ dodał, że "taka polityka polskich władz nie pozostanie bez należytej reakcji ze strony Rosji". "Incydent po raz kolejny pokazuje dwulicowość polityki Warszawy w ocenie wydarzeń II wojny światowej i próbie zapomnienia o roli naszego narodu w ratowaniu krajów Europy zniewolonych przez nazistowskie Niemcy" - napisano w komunikacie. W ubiegłoroczny Dzień Zwycięstwa Andriejew, który także próbował złożyć kwiaty przed mauzoleum, został oblany czerwoną farbą przez grupę aktywistów.