Rolnicy ostrzegają, że brak wody w zbiornikach uniemożliwi im nawadnianie pól i negatywnie wpłynie na zbiory, co przełoży się na dalszy wzrost cen żywności. Dochodzi do konfrontacji mieszkańców, rolników, hodowców, obrońców środowiska i lokalnych władz. Susza w Hiszpanii. Andaluzja i Katalonia z najtrudniejszą sytuacją Ponadto trwająca w Hiszpanii susza, którą rząd określił "narodowym problemem", sprawia, że w wielu zbiornikach wodnych w kraju odnotowano zdecydowane zmniejszenie ilości wody. Urzędnicy w Gironie ogłuszyli niektóre ryby żyjące w rzece Onyar za pomocą subtelnych wstrząsów elektrycznych i przenieśli je do oddalonej o 10 km rzeki Ter, która ma znacznie wyższy poziom wody. Jak informuje Reuters, przeniesiono tylko endemiczne gatunki ryb dla rzeki, a inne w złym stanie dobito, aby nie opadły na dno i nie zanieczyściły wody. Brak wody jest widoczny w wielu regionach Hiszpanii, która odnotowuje opady poniżej średniej od 36 miesięcy. W zbiornikach znajduje się średnio 50 proc. wody. Najgorsza sytuacja jest w północno-wschodniej Katalonii i południowej Andaluzji, gdzie panują obecnie rekordowo wysokie, jak na tę porę roku, temperatury. Poziom wody w regionie spadł do około 25 proc. Narodowa Strategia Odnowy Rzek. Hiszpania ma najwięcej barier fizycznych na rzekach W związku z patową sytuacją rząd w Madrycie zaktualizował na lata 2022-2030 Narodową Strategię Odnowy Rzek, która została zapoczątkowana przez socjalistyczny rząd Jose Luisa Rodrigueza Zapatero w 2005 roku. Program jest zgodny z Ramową Dyrektywą UE i celami Agendy 2030. Unijna strategia bioróżnorodności dotyczy przywrócenia swobodnego przepływu na co najmniej 25 tys. km rzek na kontynencie europejskim. Organizacja Dam Removal Europe (DRE) zinwentaryzowała ok. 630 tys. sztucznych barier na rzekach Europy, z czego 15 proc. to struktury przestarzałe. Wiele konstrukcji nie pojawia się jednak w żadnym oficjalnym katalogu; szacuje się, że w rzeczywistości może być 1,2 mln barier, co oznacza jedną barierę na każde 1,35 km rzeki. Według DRE, zdrowie rzek jest zagrożone przez ich fragmentację, zanieczyszczenie i gatunki inwazyjne. Hiszpania przewodzi w Europie zarówno pod względem liczb barier fizycznych na rzekach - prawie 30 tys., w tym 1250 dużych, jak i w ich usuwaniu. Według danych ministerstwa transformacji ekologicznej w Madrycie, w 2021 roku na hiszpańskich rzekach zburzono 108 zapór. W 17 krajach UE usunięto w tym czasie 239 struktur, w tym 76 proc. poniżej dwóch metrów wysokości. W Szwecji - 40, we Francji - 39. "Stan rzek ma wpływ na klimat" Zgodnie z rządowym dokumentem "Żyjące Rzeki", sztuczne bariery spowalniają przepływ substancji odżywczych i osadów w dół rzek i do morza, co powoduje utratę ziemi w deltach i piasku na plażach. Dodatkowo prowadzi to do fragmentacji środowiska naturalnego i zasolenia rzek, a także blokuje przepływ gatunków wędrownych, jak węgorze czy łososie. Stan rzek ma wpływ na klimat - głosi dokument. Jednak zdesperowani suszą rolnicy ostrzegają przed brakiem wody do nawadniania pól. Ostatnia polemika dotyczy nakazu zburzenia w ciągu sześciu miesięcy niewielkiego zbiornika w Valdecaballeros na terenie wspólnoty Estremadura, który zaopatruje w wodę kilka okolicznych wsi. Zapora Los Toranes koło Teruel została uratowana dzięki walce mieszkańców, którzy podkreślali jej znaczenie w dostarczaniu wody do nawadniania, gaszenia pożarów i jako atrakcji turystycznej. Lokalne władze uznały tę tamę za obiekt dziedzictwa kulturowego Aragonii. Susza w Europie. Podano raport za 2022 rok Jak informowaliśmy w czwartek, Grupa naukowców z Copernicus Climate Change Service opublikowała najnowszy raport na temat warunków klimatycznych w Europie w 2022 roku. Z badań, którym poddano sumę opadów oraz stan rzek niemal na całym kontynencie wynika jasno - jest źle. "Najbardziej suchym miesiącem był maj, kiedy opady były mniejsze o 21 proc. do 28 proc. (w okresie od sierpnia do września, gdy wystąpiły najwyższe temperatury i najniższe opady mieliśmy w Europie do czynienia z suszą)" - czytamy. Jednocześnie twórcy raportu zaznaczają, że bardziej wilgotne niż przeciętna średnia były kwiecień i wrzesień - tu anomalia wyniosła od 13 do 21 proc. Patrząc na mapę Europy, o problemach z suszą może mówić większość państw. Jednak, co wynika z raportu C3S, to Francja, Włochy, północne Niemcy, a także Szwecja mierzyły się z problemem suszy w większym stopniu od innych. "Większą ilość opadów zanotowano we wschodniej Hiszpanii, zachodniej Norwegii, południowych Bałkanach oraz części Europy Środkowej i Wschodniej" - zaznaczono. "Generalnie w ubiegłym roku liczba dni deszczowych była w Europie niższa od średniej - zwłaszcza we Francji, Włoszech i Polsce" - piszą twórcy raportu z Copernicus Climate Change Service. Na zamieszczonej w raporcie mapie widać, że nasz kraj "świeci się" na żółto-pomarańczowo. Najgorzej jest na północy Polski, która zaznaczona jest kolorem czerwonym.