Zasłaniają widok na Tatry. Mieszkańcy Zakopanego oburzeni: To przesada

Marta Stępień

Oprac.: Marta Stępień

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
516
Udostępnij

Mieszkańcy Zakopanego narzekają na plakatowy chaos. - Obiecują wprowadzić ład i porządek. Tymczasem zakleili miasto billboardami wyborczymi. Ich wizerunki zasłaniają nawet Tatry - mówią oburzeni. Mowa o kandydatach na burmistrza oraz radnych, których banery pojawiły się w różnych punktach miasta. Lokalne media przypominają przy okazji o rozpoczętej kilka lat temu pracy nad uchwałą reklamową. Przepisy są gotowe, ale nie zostały zatwierdzone przez radę miasta.

Widok na Tatry, Zakopane, zdj. ilustracyjne
Widok na Tatry, Zakopane, zdj. ilustracyjne GerardReporter

Kampania wyborcza przed wyborami samorządowymi 2024 w Zakopanem rozkręciła się na dobre. Widać to szczególnie po liczbie plakatów, które pojawiły się w mieście.

Najwięcej billboardów i banerów mają kandydaci na burmistrza Zakopanego: Łukasz Filipowicz, Mariusz Koperski i Agnieszka Nowak-Gąsienica. Na ulicach miasta zdecydowanie mniej widoczne są plakaty ubiegających się o funkcję radnego, są one też zazwyczaj mniejsze - informuje "Gazeta Krakowska".

Najwięcej billboardów i banerów ma Łukasz Filipowicz. Z kolei plakaty z wizerunkiem Mariusza Koperskiego są największe.

Wybory samorządowe 2024. Zakopane: Plakaty wyborcze zasłaniają widok na Tatry

Mieszkańcy Zakopanego są oburzeni. Zwracają uwagę, że kandydaci w swojej kampanii kładą nacisk na konieczność wprowadzenia ładu i porządku w mieście. - Tymczasem na trzy tygodnie przed wyborami zakleili Zakopane swoimi banerami i billboardami. Ich wizerunki zasłaniają nawet Tatry - mówią.

- Wiszą dosłownie wszędzie, a są miejsca, gdzie jest po kilka banerów tego samego kandydata. Moim zdaniem to przesada - podkreśla w rozmowie z "Gazetą Krakowską" pan Andrzej, zakopiański taksówkarz.

Billboardy i banery wyborcze pojawiły się na słupach, budynkach, płotach, przyczepach, a nawet na specjalnie do tego celu zbudowanych konstrukcjach. Jeden z kandydatów wystawił ogromny billboard przy ul. Kościeliskiej. To miejsce, w którym kilka lat temu stały reklamy. Wówczas urzędnicy walczyli, by zlikwidować - jak twierdzili - szpecące zakopiańską starówkę banery.

Mieszkańcy oraz turyści podkreślają, że i bez kampanii wyborczej Zakopane ogarnęła "plakatoza". Lokalne media przy okazji wyborów samorządowych przypominają o rozpoczętych kilka lat temu pracach nad ustawą reklamową. Przepisy są gotowe, ale nadal nie zostały zatwierdzone przez radę miasta.

Wybory 2024. Kandydaci na burmistrza Zakopanego tłumaczą: Takie są reguły gry

Tymczasem kandydaci zapytani o wszechobecne w mieście billboardy i banery mówią, że "takie są reguły gry". - Wygląda to może nie najlepiej, ale taka jest kampania wyborcza. Ja bym najchętniej całą kampanię prowadził w internecie, ale to dociera do wybranej grupy - twierdzi Łukasz Filipowicz.

- W momencie, gdy w przestrzeni publicznej było tak dużo innych kandydatów, uległam namowom moich radnych i przyjaciół, którzy powiedzieli mi: "Agnieszka nie widać ciebie" - tłumaczy z kolei obecna wiceburmistrz Zakopanego Agnieszka Nowak-Gąsienica.

Mariusz Koperski dodaje, że "kampania billboradowa działa". - Jest to jeden ze sposobów, by dotrzeć do ludzi, dla których internet nadal jest barierą - przekonuje.

Źródło: "Gazeta Krakowska"

***

Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Przydacz w ''Graffiti'': Ciężarem dla Tuska są wypowiedzi krytykujące TrumpaPolsat NewsPolsat News
Przejdź na