Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Koalicja Obywatelska przeprowadziła serię sondaży, których celem było zbadanie poparcia kandydatów biorących udział w prawyborach prezydenckich - Rafała Trzaskowskiego i Radosława Sikorskiego. Rządząca partia sprawdziła nie tylko samo poparcie polityków wśród obywateli, ale także wyniki w zestawieniu z potencjalnymi rywalami. Jak wynika z informacji do których dotarła Interia, badanie przeprowadzone przez Opinię24 wykazało, że Rafał Trzaskowski zwyciężyłby I turę wyborów z rezultatem na poziomie 40 procent. Gorzej wyglądałby zaś wynik Radosława Sikorskiego, na którego zagłosowałoby 28 procent badanych. W przypadku szefa MSZ oznaczałoby to porażkę z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości. Szczegółowe wyniki sondaży możesz przeczytać TUTAJ. Wybory prezydenckie 2025. Donald Tusk o wynikach sondaży Do pierwszych wyników badań dotyczących poparcia dla kandydatów Koalicji Obywatelskiej odniósł się premier Donald Tusk. Szef rządu we wpisie w mediach społecznościowych przedstawił procentowe poparcie polityków i zaapelował do członków koalicji o udział w piątkowym głosowaniu. "Rafał Trzaskowski pokonuje kandydata PiS w pierwszej turze 40 do 28, a w drugiej 57 do 43. Radek Sikorski w pierwszej przegrywa z kandydatem PiS 28 do 30, ale w drugiej wygrywa 54 do 46. Wynik sondażu jednoznaczny, ale to wciąż tylko wskazówka. Siłę decyzji ma Wasz głos!" - napisał. Na reakcję obydwu zainteresowanych nie trzeba było długo czekać. Na platformie X, krótki komentarz opublikował Radosław Sikorski. "Wybory wygrywa się w drugiej turze. Cieszę się tak z wyniku Rafała Trzaskowskiego, jak i z faktu, że po tygodniu prekampanii idziemy łeb w łeb. Do wyborów 6 miesięcy, to będzie brutalna kampania, ale dynamika jest po naszej stronie!" - stwierdził. Niemal w tym samym czasie, w trakcie konferencji prasowej, na temat wyników sondaży wypowiedział się kontrkandydat szefa MSZ, Rafał Trzaskowski. - Jest porażająca przewaga we wszystkich możliwych aspektach. W drugiej turze jest moja przewaga (...) Proszę też zobaczyć, jaka jest skłonność z różnych partii po to, żeby oddać głos na jednego czy drugiego kandydata. Pamiętam, nie od pana Radosława Sikorskiego, ale od jego zwolenników spoza KO argumenty, które mówiły, że w niektórych grupach wyborców jest przewaga. W żadnej grupie nie ma przewagi. I wśród wyborców lewicowych, centrowych i wśród wyborców konserwatywnych (...) To jest dzisiaj najbardziej istotne - - podkreślił prezydent Warszawy. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!