We wtorek Donald Tusk po godzinie 10 rozpoczął swoje expose. Dzień wcześniej w Sejmie odbyło się głosowanie nad kandydaturą lidera KO na premiera. Tusk uzyskał 248 głosów poparcia. Przeciw było 201 parlamentarzystów. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Z medialnych doniesień wynikało, że expose nowego premiera będzie "krótkie" i "treściwe". Politycy Koalicji Obywatelskiej wskazywali, że przemówienie potrwa około godzinę i obejmie najważniejsze plany gabinetu koalicyjnego. - 16 lat temu miałem zaszczyt wygłosić pierwsze expose w roli premiera Rzeczypospolitej. Zapamiętałem jedną lekcję i wyciągnąłem z niej wnioski - chciałem powiedzieć o wszystkim, byłem debiutantem. Dostałem telefon z przestrogą: "Mówiłeś trzy godziny i to jedyne, co Polacy zapamiętają". Dziś skupię się więc na rzeczach najważniejszych - zaznaczył na wstępie wystąpienia Donald Tusk. Czytaj także: Donald Tusk rozpoczął expose. "Zapamiętałem jedną lekcję" Expose Donalda Tuska przerwane. Na mównicy Waldemar Buda W czasie expose Donald Tusk poruszył temat odbudowy demokracji, dziękując obywatelom za udział w wyborach. Donald Tusk wspomniał również ś.p. prezydenta Pawła Adamowicza. - Wzywał do solidarności, mówił o Gdańsku szczodrym i hojnym. Mówił to w dniu, gdy Polacy łączą się w solidarności dla słabszych. Chcę, żebyśmy pamiętali o ofiarach pogardy i nienawiści - powiedział premier. Gdy premier w expose mówił o wyczyszczeniu "stajni Augiasza", nawiązując do poprzedniego rządu, na mównicę wszedł poseł Prawa i Sprawiedliwości Waldemar Buda. - Godzina minęła - rzucił były minister rozwoju i technologii. Następnie Buda podał premierowi wydrukowane "100 konkretów" - program wyborczy Koalicji Obywatelskiej. Z ław Zjednoczonej Prawicy w tym momencie było słychać okrzyki oraz komentarze w stronę Donalda Tuska. Waldemar Buda na mównicy. Donald Tusk reaguje Donald Tusk nie pozostawił zdarzenia bez odpowiedzi. - Wiecie, czym będzie różnił się ten rząd od poprzedniego? - pytał premier. - Słuchaliśmy wczoraj wystąpienia pana Mateusza Morawieckiego. Nikt z was nie wierzył, że to jest expose przyszłego rządu. Przypomnijcie sobie, jak w czasie tego przedstawienia zachowywała się ta strona sali - mówił premier, wskazując na posłów dotychczasowej opozycji. - Wysłuchaliśmy tych słów z szacunkiem i respektem. Będziemy się różnić, ale będziemy szanować. Będziemy bardzo cierpliwi - dodał Prezes Rady Ministrów, zwracając się w stronę Waldemara Biudy i ław Prawa i Sprawiedliwości. Czytaj także: Hołownia zareagował na słowa Kaczyńskiego. "Na chamstwo nie ma miejsca" *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!