Harris postawiła na Walza. "To demokratyczny odpowiednik Trumpa"
- Tim Walz wygląda jak demokratyczny odpowiednik Donalda Trumpa, który nie maluje twarzy na pomarańczowo - mówi w rozmowie z Interią dr Tomasz Płudowski. Amerykanista twierdzi, że pojawienie się nazwiska kandydata na wiceprezydenta Kamali Harris nie wpłynie znacząco na dynamikę kampanii, choć może przekonać niezdecydowanych wyborców. Zdaniem eksperta Walz nie jest częścią elit i reprezentuje zwykłych Amerykanów. Ekspert zauważa również, że to właśnie Walz wymyślił strategię skutecznie uderzającą w Trumpa.
We wtorek Kamala Harris przekazała w mediach społecznościowych, że jej kandydatem na urząd wiceprezydenta został Tim Walz - 60-letni były nauczyciel i wojskowy w stopniu starszego sierżanta. Gubernator stanu Minnesota - regionu, który od dekad konsekwentnie stawia na Partię Demokratyczną - ma szanse, by zostać drugą najważniejszą osobą w Stanach Zjednoczonych.
O komentarz w sprawie spytaliśmy dr. Tomasza Płudowskiego - amerykanistę i politologa.
Ekspert w rozmowie z Interią podkreślił, że ujawnienie nazwiska potencjalnego zastępcy demokratki niewiele zmienia pod względem dynamiki kampanii, ponieważ "jest to stanowisko ważne, ale nie kluczowe". Mimo to decyzja może mieć wpływ na niezdecydowanych wyborców.
Wybory prezydenckie w USA. Tim Walz kandydatem na wiceprezydenta
- Podejmując decyzję przy urnie wyborczej, amerykański elektorat nie sugeruje się przeważnie tym, kto jest kandydatem na wiceprezydenta. To jest naprawdę bardzo dalekie miejsce ich rozważań - najpierw decyduje afiliacja partyjna, a następnie sam kandydat na urząd prezydenta - twierdzi ekspert.
Zaznacza jednocześnie, że mimo wszystko wybór zastępcy nie jest bez znaczenia. - To druga osoba w państwie, jej głos przeważa w Senacie i - zgodnie z poprawką do Konstytucji - może zostać potencjalnie prezydentem USA w przypadku niemożności sprawowania urzędu przez głowę państwa - podkreśla.
Specjalista mówi w rozmowie z Interią, że dotychczas sztab Partii Demokratycznej skutecznie ukrywał, kto może zostać wiceprezydentem w kampanii Kamali Harris. Choć w przestrzeni publicznej najczęściej pojawiało się nazwisko Josha Shapiro - gubernatora stanu Pensylwania - inne osoby nie były wykluczone.
- Bardzo dbano o to, żeby nie było żadnych przecieków. Na przykład w drukarniach przygotowywano plakaty i banery przedstawiające Kamalę Harris ze wszystkimi możliwymi kandydatami - zauważa dr Płudowski.
Kim jest Tim Walz? Przeciwwaga dla Kamali Harris i twórca ważnej strategii
Zdaniem eksperta wybór Tima Walza to przede wszystkim przeciwwaga wobec Kamali Harris dla bardziej zachowawczych wyborców. - Wygląda na białego, statecznego mężczyznę, reprezentującego władzę, ale nie jest częścią elit nowojorskich czy kalifornijskich. W różnorodnych etnicznie USA ludzie zwracają uwagę na wygląd - dodaje.
- To on jest autorem strategii skutecznie uderzającej w Donalda Trumpa - zaczął określać jego osobowość, styl wypowiedzi i samego Trumpa jako "weird" czy "creepy" - czyli "dziwny", bądź ktoś, to wzbudza silną niechęć. To się przyjęło, a demokraci powszechnie z tego korzystają, ponieważ to bardziej dociera do ludzi niż argumenty typowo politologiczne, że Trump to populista czy demagog - mówi nam amerykanista.
Dr Tomasz Płudowski zauważa ponadto, że Tim Walz wywodzi się ze regionu, który w USA ma pozytywne konotacje. - Osoby z północnych i północno-wschodnich stanów są powszechnie uważane jako praktyczne, zdroworozsądkowe - zaznacza ekspert.
Wybory w USA. Tim Walz zostanie wiceprezydentem? "To demokratyczny odpowiednik Donalda Trumpa"
Amerykanista dodaje ponadto, że zasiadający od ponad pięciu lat w fotelu gubernatora Minnesoty Tim Walz skutecznie i z powodzeniem wprowadza w życie politykę demokratów w swoim stanie. - On potrafi uzasadnić agendę lewicową związaną z aborcją, pomocą społeczną, zasiłkami - czyli kojarzoną z państwem dobrobytu - podkreśla.
Dr Tomasz Płudowski stwierdził również, że kandydat na wiceprezydenta Kamali Harris nie kontrastuje tylko z nią samą, ale także z ekscentrycznym Donaldem Trumpem.
- Tim Walz reprezentuje zwykłego Amerykanina, a przy okazji jest bardzo sprawny retorycznie. Jest starszym wyważonym panem, demokratycznym odpowiednikiem Donalda Trumpa. Poza tym, że nie maluje twarzy na pomarańczowo - skwitował dr Płudowski.
Sebastian Przybył
Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz na sebastian.przybyl@firma.interia.pl
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!