Zamienili stare buty na nowe i wyszli ze sklepu. Grozi im pięć lat więzienia
Rodzeństwo - 28-letnia kobieta i 32-letni mężczyzna - wraz z dwójką dzieci wyszło ze sklepu obuwniczego w Ełku (woj. warmińsko-mazurskie) w butach, za które nie zapłacili. W kartonach - jak informuje policja - zostawili stare obuwie. Zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty. Wartość obuwia to blisko 840 złotych.

Policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży w jednym ze sklepów obuwniczych w Ełku. Ze zgłoszenia wynikało, że do sklepu weszły osoby dorosłe z dwójką dzieci, które zaczęły przymierzać buty.
Ełk. Kradzież butów w sklepie obuwniczym
Jak przekazała młodsza aspirant Agata Kulikowska de Nałęcz, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Ełku, wykorzystując tłok i chwilową nieuwagę personelu, wszyscy pospiesznie wyszli ze sklepu. Jak się okazało, w nowych butach, za które nie zapłacili, a stare, zużyte obuwie zostawili w pudełkach. Wartość obuwia to blisko 840 złotych.
Jak się okazało, niedługo trwała radość z nowego obuwia. Klientów sklepu udało się szybko namierzyć. W toku postępowania wyszło na jaw, że dorośli są rodzeństwem, a do sklepu przyszli w towarzystwie swoich dzieci.
- Kradzieży dokonali wspólnie i w porozumieniu 32-latek oraz 28-latka. Nie spodziewali się, że tak szybko zostaną rozpoznani i zatrzymani przez policjantów - poinformowała Kulikowska de Nałęcz. Rodzeństwo usłyszało zarzuty kradzieży. Musiało zwrócić skradziony towar. Grozi im kara do pięciu lat więzienia.
Przypomnijmy, że kilka dni temu Sejm odrzucił weto Senatu wobec nowelizacji Kodeksu karnego zainicjowaną przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Jedna z zaproponowanych zmian m.in. podwyższa kwotę, od której kradzież przestaje być wykroczeniem, a staje się przestępstwem - z 500 do 800 zł. Teraz ustawa czeka już tylko na decyzję prezydenta.