Szef NATO: Nie ma żadnych oznak deeskalacji w terenie, wręcz przeciwnie

Oprac.: Michał Lao
Nagromadzone wojska umożliwiają Rosji przeprowadzenie natychmiastowej inwazji na Ukrainę - ocenił we wtorek na konferencji prasowej w Brukseli sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg i ostrzegł, że "Rosji przyjdzie zapłacić wysoką cenę za ewentualną agresję na Ukrainę". Zaznaczył, że sygnały dochodzące z Moskwy dają podstawy do ostrożnego optymizmu.

- Agresja na Ukrainę będzie miała dla Rosji wysoką cenę - oświadczył Stoltenberg. Dodał jednocześnie, że sygnały dochodzące z Moskwy wskazują, że wysiłki dyplomatyczne na rzecz pokojowego rozwiązania kryzysu powinny być kontynuowane.
- Dają one podstawy do ostrożnego optymizmu - ocenił.
Groźba wojny na Ukrainie. Szef NATO ostrzega
Nagromadzone wojska umożliwiają Rosji przeprowadzenie natychmiastowej inwazji na Ukrainę - ocenił we wtorek na konferencji prasowej w Brukseli sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
- Nie ma żadnych oznak deeskalacji w terenie. Wręcz przeciwnie - powiedział Stoltenberg, wskazując na ciągłe gromadzenie rosyjskich wojsk i uzbrojenia na terytorium oraz wzdłuż granic Ukrainy.
W ocenie sekretarza generalnego Sojuszu Północnoatlantyckiego Rosja ma możliwość w każdej chwili przeprowadzić inwazję na Ukrainę bez żadnego uprzedzenia.
Czytaj też: Konflikt na linii Ukraina-Rosja narasta. Śledź najnowsze informacjeStoltenberg został zapytany o "bezprecedensową" liczbę przecieków od służb wywiadowczych państw NATO nt. działań i planów Kremla. Niektóre z nich zawierają nawet dokładną datę potencjalnej rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
- Robimy to, żeby zapobiec agresywnym działaniom Rosji przeciw Ukrainie - przyznał szef NATO. Jego zdaniem podawanie takich informacji do publicznej wiadomości "podnosi poprzeczkę" i krzyżuje potencjalne zamiary Moskwy.