Szczyt UE-Ukraina. "Wyraźny symbol wsparcia Brukseli dla Kijowa"
UE będzie wspierać Ukrainę i Ukraińców przeciw trwającej, rosyjskiej wojnie najeźdźczej tak długo, jak długo będzie to potrzebne - tak brzmi część treści wspólnej deklaracji prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela, który wraz z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen przebywa z wizytą w Kijowie w ramach szczytu UE-Ukraina. To pierwsze tego typu wydarzenie od wybuchu wojny. Nie należy się jednak spodziewać, że akcesja Ukrainy do Unii nastąpi w najbliższym czasie, ponieważ Bruksela ma wiele zastrzeżeń dotyczących stanu ukraińskiego państwa.

W Kijowie odbywa się 24. szczyt UE-Ukraina. Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen spotkają się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Rozmowy mają być silnym sygnałem poparcia UE dla europejskiej drogi Ukrainy. Zwieńczeniem szczytu będzie podpisanie wspólnej deklaracji.
Jest to pierwszy szczyt UE-Ukraina od początku rosyjskiej agresji, rozpoczętej w lutym 2022 roku, a także od przyznania Ukrainie przez Radę Europejską statusu kraju kandydującego, co nastąpiło w czerwcu ubiegłego roku.
Szczyt UE-Ukraina w Kijowie. Pierwszy taki od wybuchu wojny
W Ukrainie gości także szef unijnej dyplomacji Josep Borrell, który spotkał się pod Kijowem z ukraińskimi saperami - powiadomiła agencja Ukrinform.
Według agencji Borrell odwiedził miejscowość Nemiszajewe w obwodzie kijowskim, położoną pomiędzy Irpieniem i Borodzianką. Pytany tam o wsparcie UE na odbudowę Ukrainy, Borrell oświadczył, że Unia zamierza pomagać Ukrainie "na wszystkich możliwych kierunkach i we wszystkich możliwych wymiarach".
- Obecnie jesteśmy na etapie, gdy bardzo ważne jest zapobieganie zniszczeniom. I im mniej będzie zniszczeń, tym łatwiejsza będzie odbudowa - powiedział unijny urzędnik, cytowany przez Ukrinform.
W Kijowie zawyły syreny alarmowe
Agencja Reutera podaje z kolei, że podczas wizyty unijnych przywódców w Kijowie na terytorium całej Ukrainy rozbrzmiały alarmy przeciwlotnicze. Syreny zawyły w związku z poderwaniem się z białoruskiego lotniska samolotu MiG-31K - donosi agencja.
To same źródło dotarło do szkicu wspólnego oświadczenia przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela i prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, które ma zostać ogłoszone po szczycie. "UE będzie wspierać Ukrainę i Ukraińców przeciw trwającej, rosyjskiej wojnie najeźdźczej tak długo, jak długo będzie to potrzebne" - brzmi część jego treści.

Akcesja Ukrainy do UE może zająć od kilku do kilkunastu lat
Choć szczyt w Kijowie to wyraźny symbol wsparcia UE, to Bruksela nie zobowiązuje się jednocześnie, aby akcesja Ukrainy do Unii odbyła się na szczególnych, szybkich i preferencyjnych warunkach. Na przeszkodzie stoi przede wszystkim niedostosowanie ukraińskich regulacji do wymogów UE, uzależniony w dużej mierze od woli politycznej system sądownictwa, wysoki poziom korupcji, a także przede wszystkim stan ukraińskiej gospodarki i tocząca się wojna.
Wszystko to sprawia, że wejście Ukrainy do Unii Europejskiej może potrwać od kilku do nawet kilkunastu, dlatego Bruksela nie podaje żadnych konkretnych dat. Prezydent Zełenski natomiast w swoim czwartkowym wystąpieniu stwierdził, że jego państwo "zasługuje na rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych jeszcze w tym roku".