Sprzeciwiła się Rosji Putina. Sąd dotkliwie się na niej zemścił

Michał Blus

Oprac.: Michał Blus

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
1,4 tys.
Udostępnij

Sąd w Moskwie pozbawił praw rodzicielskich dziennikarkę Marinę Owsiannikową. - Jestem oszołomiona i zszokowana tą decyzją - skomentowała zainteresowana. Ponad rok temu Owsiannikowa przerwała transmisję w rosyjskiej telewizji i wystąpiła z antywojennym przekazem. Obecnie dziennikarka wraz z jednym ze swoich dzieci przebywa we Francji, gdzie udzielono im azylu.

Marina Owsiannikowa
Marina Owsiannikowa ALEXANDER NEMENOVAFP

Marina Owsiannikowa powiedziała w wywiadzie dla CNN, że została pozbawiona praw rodzicielskich przez sąd "z powodów politycznych". - Jestem zszokowana i oszołomiona decyzją sądu - dodała.

Wcześniej przekazała, że jej krewni, którzy pozostali w Rosji (w tym jej matka i syn), zeznawali przeciwko niej w sądzie. Postępowanie sądowe miał zainicjować były mąż Owsiannikowej - Igor.

Sąd ukarał Owsiannikową. "Nie mam złudzeń, co do rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości"

Wyrok sądu w Moskwie pozbawił dziennikarki opieki nad 11-letnią dziewczynką, która mieszka teraz wraz z matką w Paryżu, i 17-letnim chłopcem, który pozostał w Rosji.

- Zakładam, że następnym krokiem dla rosyjskich władz będzie zażądanie przekazania mojego dziecka do Rosji - przekazał Owsiannikowa. - Mam nadzieję, że Francja się na to nie zgodzi, ponieważ moje dziecko, podobnie jak ja, otrzymało tutaj azyl polityczny - dodała.

Dziennikarka powtórzyła swoje rozczarowanie rosyjskim systemem sądowniczym. - Nie mam już złudzeń, co do rosyjskiej jurysdykcji. Wszystkie sądy w Rosji są kontrolowane przez Kreml - przekazała.

Zaprotestowała przeciwko wojnie w rosyjskiej telewizji. Dziennikarka usłyszała zarzuty

Owsiannikowa jest jedną z nielicznych znanych osób w Rosji, które nie bały się otwarcie zaprotestować przeciwko rosyjskiej agresji na UkrainęW marcu 2022 roku, w nadawanym na żywo programie Kanału 1, powszechnie oglądanej stacji rosyjskiej telewizji państwowej, Owsiannikowa stanęła w kadrze za prezenterką, trzymając w ręku plakat z hasłami przeciwko wojnie na Ukrainie i propagandzie. Za ten czyn została ukaraną grzywną w wysokości 30 tys. rubli (około 2,3 tys. zł).

Dziennikarka tłumaczyła potem, że nie mogła zachować milczenia w obliczu wojny i wyrażała żal, że przez wiele lat pracowała dla stacji propagującej linię władz. Kobieta odeszła z pracy i znalazła zatrudnienie jako korespondentka niemieckiego dziennika "Welt". W lipcu zeszłego roku powróciła do Rosji, by, jak oznajmiła, wygrać sprawę sądową dotyczącą jej córki.

Wobec Owsiannikowej, oskarżanej o domniemane "rozpowszechnianie fałszywych doniesień na temat armii", wszczęto wówczas postępowanie karne. Dziennikarka została umieszczona w areszcie domowym, z którego miała uciekła. Kobieta wraz z córką otrzymała azyl polityczny we Francji

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      "Wydarzenia": Wilki terroryzują Lubuszan. Mieszkańcy proszą o odstrzał
      "Wydarzenia": Wilki terroryzują Lubuszan. Mieszkańcy proszą o odstrzałPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na