Rozdawał Ukraińcom w Warszawie wezwania do wojska. "Nie dam im spokoju"

Marcin Jan Orłowski

Marcin Jan Orłowski

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
18,1 tys.
Udostępnij

Nie pozwolę im odpocząć, ustawię ich na wszystkie możliwe sposoby - twierdzi ukraiński wojskowy Paweł Jakymczuk. Żołnierz Sił Zbrojnych Ukrainy stał się gwiazdą sieci, uczestnicząc w filmie, na którym wręcza Ukraińcom przebywającym w Polsce wezwania do armii.

Zdj. ilustracyjne
Zdj. ilustracyjneARKADIUSZ ZIOLEKEast News

Film "Mobilizacja w Warszawie" pojawił się w sieci kilka tygodni temu i wywołał ogromne poruszenie w mediach społecznościowych. Na nagraniu widać było ukraińskiego żołnierza, który wręcza współobywatelowi dokumenty wzywające go do odbycia służby wojskowej.

Całość odbywała się w pobliżu Placu Teatralnego w Warszawie. Mężczyzna uzupełniający dokumentację przebrany był w typowe dla wojskowych ubrania, obok zaparkowany był samochód terenowy w ciemno zielonych barwach.

Warszawa. Wręczał Ukraińcom wezwania do wojska

Nagranie wiralowo rozpowszechniało się po najpopularniejszych ukraińskich i rosyjskich kanałach. Chętnie wykorzystywane było przez kremlowską propagandę, która sugerowała, że Polska zgodziła się na "wyłapywanie obywateli Ukrainy" na swoim terytorium i wywożeniu ich na front.

Redakcji telewizji TSN udało się dotrzeć do żołnierza, który widoczny był na nagraniu. To Paweł Jakymczuk, przez wiele miesięcy obecny na froncie, a od niedawna mieszkający w Polsce, gdzie przechodzi rehabilitację po poważnej kontuzji, której doznał w walkach pod Chersoniem.

Jak przyznał ukraiński wojskowy, film który nagrał z kolegą, ma na celu ośmieszenie osób, które łamiąc prawo uciekły z kraju.

Wojna na Ukrainie. Tak chciał ośmieszyć pobratymców

- To miało na celu ośmieszenie tych, którzy uciekli z Ukrainy, płacąc za to ogromne sumy pieniędzy. Aby nie myśleli, że po wyjeździe do Europy będą mogli chodzić spokojnie i czuć się bezpiecznie. Nie pozwolę im odpocząć, ustawię ich na wszystkie możliwe sposoby - stwierdził.

Zdaniem Jakymczuka takie podejście do "uciekinierów" jest obecnie jedynym realnym wyjściem z sytuacji. Pewnym jest, że te osoby nie wrócą do kraju, by wesprzeć armię w walce z Rosją

Jednocześnie wojskowy podkreślił, że bardzo cieszy się z tego, jak szybko film rozniósł się po sieci. Przyznał także, że ma nadzieję, że udało mu się skutecznie wystraszyć wiele osób, które uznały nagranie za prawdziwe i było przerażone perspektywą złapania w Polsce i wywiezienia na front.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Biedroń w "Gościu Wydarzeń" o zmianie konstytucji: Nie daje się brzytwy małpiePolsat NewsPolsat News
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
9998
Super
relevant
3379
Hahaha
haha
1103
Szok
shock
1552
Smutny
sad
1343
Zły
angry
702
Lubię to
like
Super
relevant
18,1 tys.
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na