Rosjanie "tworzą ogromny kocioł" dla Ukraińców. Starają się zdusić obrońców

O aktualnej sytuacji w Donbasie poinformował w rozmowie z portalem Oboz.ua Iwan Stupak. Były pracownik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zauważył, że rosyjskie jednostki starają się ominąć, trudne do zdobycia, miasto Pokrowsk. W ten sposób uda się "przydusić" Ukraińców, podobnie jak miało to miejsce w przypadku walk o Bachmut.

- Nie idą czołowo, jadą przez zachodnie obrzeża Pokrowska, odcinając nam połączenie z obwodem dniepropietrowskim. Połączenie się zrywa, sprzęt nie idzie, nie idą pociski, ludzie nie jadą - stwierdził.

Działania Rosjan powodują, że Siły Zbrojne Ukrainy mają bardzo poważne problemy z prowadzeniem działań logistycznych. To może oznaczać, w najgorszym scenariuszu, wyczerpanie broniących się jednostek.

- Wszystko trzeba wozić okrężnymi drogami, jest trudniej, dłużej, nie tak wygodnie. Wróg chce nas udusić. Zaczyna dusić miasto Pokrowsk - dodał.

Według Iwana Stupaka zamknięcie okrążenia w okolicach Pokrowska to jedynie element szerszego planu. Rosjanom chodzi przede wszystkim o utworzeniu tzw. "kotła" o powierzchni około tysiąca kilometrów kwadratowych sięgającego od wspomnianego Pokrowska do Czasiwego Jaru.

- Wiele będzie zależeć od tego, jaka będzie obrona. W tej chwili nie jest jasne, czy obrona jest tam bardzo silna. Jeśli uda się udusić Pokrowsk, będzie jak z Wuhłedarem - twierdzi były pracownik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.

Analityk zauważył, że Rosjanie wyciągnęli lekcję z walk o Bachmut, kiedy to po raz pierwszy sprawdziła się taktyka zamykania Ukraińców w kotłach.

Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj nasz raport specjalny!

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!