Prigożyn chce "drugiej armii świata". Mychajło Podolak: Stara się pozostać macho
- Dziś Prigożyn stara się pozostać macho w programach informacyjnych, ponieważ rozumie, że "maczyzm" to jedyna technika do rosyjskiej publiczności - mówi Mychajło Podolak, komentując kolejne oświadczenia szefa Grupy Wagnera. Jewgienij Prigożyn zapowiedział utworzenie na Białorusi "drugiej armii świata".
W rozmowie z ukraińskim Kanał 24 doradca w Kancelarii Prezydenta Ukrainy wyśmiał oświadczenia rosyjskiego oligarchy. Zdaniem Podolaka, obecne zachowanie Jewgienija Prigożyna potwierdza, że nadal chce być gwiazdą telewizji i wojny w Ukrainie.
- Ciekawe scenariusze, ale bądźmy poważni. Dziś Prigożyn stara się pozostać macho w programach informacyjnych, ponieważ rozumie, że "maczyzn" to jedyna technika dla rosyjskiej publiczności. Widzą brutalną osobę, która może przejść przez rzekę Oka, szach-mat i praktycznie oblegać Moskwę - stwierdził.
Według polityka, zapowiedzi zbudowania na Białorusi "drugiej armii świata" to jedynie przechwałki, które nie mają żadnego potwierdzenia w rzeczywistości. Nie jest to bowiem możliwe z wielu powodów.
- Białoruś nigdy nie będzie miała drugiej, trzeciej czy dziesiątej armii. Do tego potrzebny jest kompleks wojskowo-przemysłowy, który praktycznie nie istnieje na Białorusi. Istnieje za to częściowe uzależnienie od zamówień z Rosji - podkreślił.
- Ponadto potrzebny jest element mobilizacyjny, które nie ma, a także lojalność miejscowej ludności, jej gotowość do przyjęcia armii jako koncepcji. Innymi słowy, dominacja siłowa na Białorusi nie istnieje. Co więcej, psychicznie Prigożyn jest obcy Białorusinom. Oni potajemnie go nienawidzą - dodał.
Podolak: Putin nienawidzi Prigożyna
W rozmowie pojawił się wątek przyszłości Grupy Wagnera i jej szefa. Zdaniem doradcy Wołodymyra Zełenskiego, Jewgienij Prigożyn będzie z tygodnia na tydzień tracił na wartości i popularności.
- Był "bohaterem wojennym". Przez pewien czas budował siatkę w Rosji, praktycznie stał się twarzą ludobójczej wojny przeciwko Ukrainie, ale to wszystko się zmieniło przez nieudany pucz - mówił.
- Dziś Putin jednoznacznie nienawidzi Prigożyna, bo przede wszystkim zniszczył go w oczach elit. (...) Teraz Prigożyn zostanie bez kluczowych baz, ośrodków werbunkowych i kontynentu afrykańskiego - podsumował.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!