Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Oburzająca lekcja matematyki. Problem z treścią zadania

Nauczyciel w szkole podstawowej w Belgradzie posłużył się przykładem bitwy o Czasiw Jar na wschodzie Ukrainy, aby przedstawić algebraiczny problem. Zbulwersowani rodzice twierdzą, że treść "zagadki" jest nieadekwatna dla tak młodych uczniów, a matematyk przemycił w niej prokremlowskie poglądy. Edukacyjna placówka obiecała zatrudnić nowego pedagoga.

Oburzenie w Serbii po lekcji matematyki w Belgradzie
Oburzenie w Serbii po lekcji matematyki w Belgradzie/pixabay.com

Zadanie, publikowane szeroko w mediach społecznościowych, miało sprawdzić przygotowanie uczniów szkoły podstawowej do radzenia sobie z ułamkami.

"Trwa konflikt zbrojny pomiędzy Rosją i Ukrainą. Na początku bitwy o Czasiw Jar Rosjanie byli 5 kilometrów od centrum miasta. W pierwszym tygodniu przeszli 1,2 km. W drugim tygodniu po zniszczeniu ukraińskiej obrony przeciwlotniczej przeszli o 5/9 km więcej niż w pierwszym tygodniu. W trzecim tygodniu ukraińscy żołnierze przeprowadzili kontratak i odzyskali prawie wszystkie terytoria utracone w drugim tygodniu. Ile kilometrów mają jeszcze Rosjanie przejść, aby dotrzeć do centrum Czasiw Jaru?" - głosiło przedstawione uczniom zadanie.

Bitwa o Czasiw Jar w zadaniu z matematyki. Rodzice zbulwersowani

Zdaniem rodziców jednego z uczniów tekst zadania jest całkowicie nieadekwatny do miejsca i wieku dzieci. - Problemem jest też to, że sam nauczyciel nie widzi w nim niczego złego. Mówi, że temat jest aktualny i go zainspirował - powiedział tygodnikowi jeden z rodziców.

Matka jednej z uczennic dodała, że dyrekcja szkoły uznała zadanie za niedopuszczalne i obiecała zatrudnić nowego nauczyciela, ale dotąd nic takiego się nie wydarzyło. - Zadanie jest za trudne na ten wiek, a przykład w nim użyty naprawdę oburzający - uściśliła.

Ekspert grzmi: To nie do pomyślenia dawać takie zadanie

Aleksandar Markov z Forum Szkół Średnich w Belgradzie stwierdził, że trudność zadania musi być zgodna z programem, ale w tym przypadku większym problemem jest przykład o zabarwieniu politycznym. 

- To nie do pomyślenia dawać uczniom takie zadanie. Chcąc zobrazować problem, matematyk mógł z pewnością wybrać lepszy przykład, jak np. bieg maratończyka. Wojna jest czymś, z czym dzieci nie powinny się borykać, chyba że już znalazły się w sytuacji, w której muszą ją przetrwać - zaznaczył ekspert.

Jego zdaniem "w tym przykładzie widać też próbę indoktrynacji i tworzenia małych rusofilów poprzez zadanie matematyczne". - Nauczyciel pyta o to, "kiedy Rosja zdobędzie miasto", czym stawia się po stronie konfliktu - zauważył Markov.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Komisja ds. wpływów rosyjskich. Kobosko komentuje w "Gościu Wydarzeń" sprzeciw Hołowni/Polsat News/Polsat News
PAP

Zobacz także