Nerwowa sytuacja w Kijowie. "Mamy sąsiada szaleńca"
- Zawsze musimy zwracać uwagę na syrenę alarmową. Takiego mamy sąsiada - szaleńca. Jest szalony tak samo dziś w 1001 dniu wojny, jak i 24 lutego, pierwszego dnia konfliktu - przestrzegał swoich rodaków Wołodymyr Zełenski w wieczornym wpisie. Ukraiński prezydent odniósł się do konieczności zamknięcia ambasad w Kijowie ze względu na doniesienia o "potencjalnym poważnym ataku lotniczym". Stwierdził, że takie informacje tylko wzniecają panikę i działają na korzyść Władimira Putina.
W środę 20 listopada ambasada Stanów Zjednoczonych, mieszcząca się w ukraińskiej stolicy została zamknięta. Stało się to po otrzymaniu informacji o "potencjalnym poważnym ataku lotniczym". Przedstawiciele amerykańskiej dyplomacji zapewnili, że placówka powinna wznowić swoją działalność.
"Ambasada pozostanie otwarta i czynna. Zachęcamy wszystkich obywateli USA, aby postępowali zgodnie z instrukcjami władz lokalnych dotyczącymi alertów lotniczych i natychmiast szukali schronienia, jeśli je otrzymają" - podano na stronie ambasady USA w Kijowie.
Ambasada USA w Kijowie znowu otwarta. Rzecznik Departamentu Stanu nie zdradza szczegółów
Jeszcze w środę wieczorem rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller przekazał, że ambasada wróci do trybu normalnej pracy. - Spodziewamy się, że jutro (w czwartek - itd.) wznowimy normalne funkcjonowanie (ambasady - red.) - powiedział, cytowany przez ukraińskie media.
Miller nie przekazał szczegółów dotyczących zagrożenia, które spowodowało zamknięcie placówki dyplomatycznej, bo jak przyznał nie może o nich mówić. Oznajmił jednak, że władze w Waszyngtonie zdecydowały się zamknąć placówkę, ponieważ "podchodzą do bezpieczeństwa personelu bardzo poważnie". Podkreślił, że ani jeden pracownik ambasady USA w Kijowie nie opuścił Ukrainy w związku ze zdarzeniem.
Wojna na Ukrainie. Zełenski przestrzega rodaków. "Mamy sąsiada szaleńca"
W środę w wieczornym przemówieniu ukraiński prezydent również odniósł się do sytuacji.
- Dzisiaj było dużo nerwów i pytań o jakieś szczególne niebezpieczeństwo. Chociaż ile okrutnych i podłych ataków ze strony Rosji już przeszliśmy w tym czasie. Zawsze musimy zwracać uwagę na syrenę alarmową. Takiego mamy sąsiada - szaleńca. Jest szalony tak samo dziś w 1001. dniu wojny, jak i 24 lutego, pierwszego dnia konfliktu - poinformował Wołodymyr Zełenski.
- Ta fala informacji, która miała miejsce dzisiaj, prowadziła do paniki - to wszystko tylko pomaga Rosji - zaznaczył.
Jednocześnie prezydent wezwał rodaków, aby ci dbali o siebie nawzajem, pomagali sobie i zważali na wydawane komunikaty, a w razie potrzeby szukali schronienia.
Masowe zamknięcia ambasad w Kijowie. "Zagrożenie "poważnym atakiem lotniczym"
W środę amerykański Departament Stanu poinformował, że ambasada USA w Kijowie otrzymała informacje o "potencjalnym poważnym ataku lotniczym". W związku z tym podjęto decyzję o wstrzymaniu w tym dniu pracy placówki.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj nasz raport specjalny!
O tymczasowym zamknięciu poinformowały też inne ambasady m.in. Hiszpanii, Grecji, Włoch i Węgier. Ambasada Rumunii przekazała, że "biorąc pod uwagę rozwój sytuacji w zakresie bezpieczeństwa na Ukrainie", podjęła dodatkowe działania w celu zapewnienia ochrony personelu i ograniczyła się do najważniejszych zadań.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
INTERIA.PL/PAP